O efektach kontroli przeprowadzonej przez sanepid napisała „Gazeta Stołeczna”. Kontrola objęła 23 kuchnie i dziesięć sklepików w szkołach oraz dziewięć przedszkoli. Inspektorzy reagowali m.in. na informacje dotyczące nieprawidłowości przekazywane mailem, zwykle anonimowe. Przejrzeli jadłospisy oraz ocenili asortyment sklepików.
Jak pisze gazeta, okazało się m.in., że posiłki były zbyt mało urozmaicone, jeśli chodzi o produkty zbożowe i ziemniaki, zbyt rzadko na stole pojawiały się surówki, brakowało obowiązkowego owocu w codziennym obiedzie. Inspektorzy trafili też na cukier i substancje słodzące w kompotach owocowych i zbyt częste dania z patelni. Personel nie sprawdzał też, ile soli zużywa do gotowania. W sklepikach sanepid trafił z kolei na zakazane napoje, słodycze i słone przekąski spoza listy ministra zdrowia. Za nieprawidłowości nałożono 17 mandatów na kwotę 4,2 tys. zł.
Stacja powiatowa może nakładać mandaty do 500 zł, ale w jednym przypadku skierowała wniosek do stacji wojewódzkiej o karę wyższą, kilkutysięczną. Chodziło o sklepik działający bez zezwolenia i sprzedający zakazane produkty. Sprawa jest w toku.
Gazeta przypomina też obietnicę złożoną przez minister edukacji narodowej Annę Zalewską, która ogłosiła, że przyjrzy się przepisom dotyczącym żywienia w szkołach, i jest już po pierwszych rozmowach z ministrem zdrowia w tej sprawie.
