Te słowa padły na sam koniec bardzo emocjonalnego wpisu, odnoszącego się do posiedzenia Sejmu. „Wróciłem dzisiaj wieczorem z Sejmu – wstrząśnięty, ale jeszcze niezmieszany; włączyłem telewizor – i już jestem w totalnym szoku; schłodziłem się myśląc, że jestem w jakimś Matrixie, uszczypnąłem – kurde, jednak boli, a ja dalej nie wierzę, że nie śnię... Nie twierdzę, że mam monopol na mądrość, że tylko ja mam rację, tak nie jest. Ja jestem zwykłym samorządowym robolem. Jednak nie pojmuję tego, co się teraz w Polsce dzieje. Nie wierzę”.
Dalej Wadim Tyszkiewicz pisze: „Zastanawiam się, czy są gdzieś granice politycznej paranoi, buty, arogancji, łamania prawa, dyktatury, wręcz politycznego chamstwa? Ale co się teraz w Polsce dzieje, przechodzi moje najczarniejsze przedwyborcze scenariusze. No i mamy powracający obłęd smoleński. Sądy mają być zastąpione trybunałami ludowymi, jak w 1917 roku; mamy wojnę ze wszystkimi: z Putinem, z Niemcami, z UE, z USA, mamy wojnę sami ze sobą.... Ale to może ja jestem kosmitą? Może ja czegoś nie rozumiem? Chyba na jakiś czas zamilknę... po prostu po tym wszystkim co zobaczyłem i usłyszałem, i dzisiaj, i w ostatnich dniach, nie chce mi się gadać”.
I na koniec kwituje: „Dodam jeszcze, że publicznie ogłosiłem, że jest to moja ostatnia kadencja i nie będę się już ubiegał o funkcję prezydenta miasta w kolejnych wyborach. Moja decyzja jest ostateczna”.
Wpis wywołał na profilu Tyszkiewicza burzę. „A teraz dla terapii wyłączy Pan TVN, Wyborczą wyrzuci do kosza, wyjdzie na świeże powietrze i po tygodniu gwarantuję, że objawy miną” – napisał Kacper Szymański. „Nie milknąć Panie Wadimie, nie wolno! Właśnie teraz każdy głos rozsądku jest szczególnie potrzebny. I ludzie mówiący głośno i odważnie co dzieje się źle” – Radek Duszyński. „O matko i córko niech nam pan tego nie robi” – Iwona Sobańska. Ale były i głosy krytyki: „Wylej sobie Pan zmrożoną, może się obudzisz” – Robert Zymerman. „O czym Pan bredzi, Panie jedź Pan do psychuszki a najlepiej w Moskwie” – Paweł Jan Pawłowski. „Pan juz sie chyba przegrzal ta polityka, a moze to nowoczesna to robi z ludzmi, ale w tym wypadku faktycznie lepiej juz zniknac na jakis czas... zajac sie lepiej swoim miastem. Pozdrawiam” – Róża Rosler.
