Rozmowy Wspólnoty

Smart city to miasto, które odpowiada na potrzeby mieszkańców

Mamy autobusy elektryczne i system informacji pasażerskiej, infokioski, czujniki jakości powietrza, mamy aplikację informującą, kiedy przyjedzie śmieciarka i jakie odpady zabierze. Jest internetowy kalkulator Stop Smog. Zaś w szkołach podstawowych wdrażamy program powszechnej nauki programowania – mówi Konrad Pokora, prezydent Zduńskiej Woli.

W maju w Zduńskiej Woli prowadzono badania na temat polityki smart city oraz funkcjonowania nowoczesnych rozwiązań w mieście. Jakie są ich najważniejsze rezultaty?

Zbieranie ankiet zakończyło się niedawno, więc wyniki poznamy dopiero za kilkanaście dni. W tej chwili mogę się podzielić obserwacjami studentów z Uniwersytetu Łódzkiego, którzy te badania prowadzili. Są to na gorąco zanotowane spostrzeżenia po rozmowach z mieszkańcami. Przede wszystkim ludzie niekoniecznie zdają sobie sprawę, że dane narzędzie jest rozwiązaniem typu smart. A tych instrumentów w mieście średniej wielkości, jakim jest Zduńska Wola, mamy naprawdę sporo. Należą do nich autobusy elektryczne i system informacji pasażerskiej, infokioski, czujniki jakości powietrza, aplikacja informująca, kiedy przyjedzie śmieciarka, jaki rodzaj odpadów zabiera i ucząca, jak je segregować. Jest to także internetowy kalkulator Stop Smog, który ułatwia mieszkańcom wybór ekologicznego źródła ogrzewania. Za tę aplikację w 2022 roku otrzymaliśmy tytuł Innowacyjnego Samorządu oraz złotą nagrodę konkursu Innovation. Smart są również rozwiązania powiązane z budżetem obywatelskim, z zielonym budżetem obywatelskim i innymi programami miejskimi. Mieszkańcy postrzegają technologie jako ułatwiające życie. Z drugiej strony, pojawiają się u nich obawy, że wielki brat patrzy, zaczynają mocniej strzec swojej prywatności.

No właśnie, dotknijmy kwestii prywatności. W Zduńskiej Woli rozwijany jest monitoring wizyjny, zresztą jak w wielu miastach i ma on ogromne znaczenie dla utrzymania bezpieczeństwa, natomiast wśród mieszkańców najprawdopodobniej powszechne są obawy o jego zasięg.

Rzeczywiście, od kilku lat rozbudowujemy monitoring, startujemy we wszystkich konkursach, z których możemy otrzymać dofinansowanie na jego rozwój. W tej chwili na terenie miasta funkcjonuje około 90 kamer i pojawią się kolejne. Jestem absolutnie przekonany, że to dobre rozwiązanie. Oczywiście, nie chodzi nam o to, żeby mieć społeczeństwo pod kontrolą, po prostu pomaga to nam bardzo szybko reagować na wszelkie próby wandalizmu, niebezpieczne sytuacje, ale również ratować ludziom życie. Zdarzało się już, że dzięki minitoringowi strażnicy miejscy docierali jako pierwsi na miejsce wypadku i udzielali poszkodowanym pomocy przedmedycznej.

Rozwiązania smart city nie zawsze wymagają inwestycji. Czasem można wykorzystać oferowane na otwartym rynku rozwiązania, np. przez Google. W Zduńskiej Woli funkcjonuje synchronizacja map Google z rozkładem autobusów transportu miejskiego. Jakie korzyści mogą odnosić z tego mieszkańcy i jak się do tego odnoszą?

To bardzo użyteczne rozwiązanie. Mieszkańcy oczekując na przystanku dokładnie wiedzą, gdzie jest autobus, na który czekają, za ile minut powinien przyjechać. Jest to naprawdę duży postęp w stosunku do nie zawsze czytelnych metalowych tabliczek, które wisiały na przystankach jeszcze parę lat temu. To udoskonalanie dostępu do informacji jest zdecydowanie dobrze oceniane przez tych mieszkańców, którzy są pasażerami komunikacji zbiorowej. Mam nadzieję, że pomoże ono odbudować powszechność korzystania z transportu publicznego, bo po okresie pandemii nadal mamy mniejszą sprzedaż biletów, niż wcześniej.

 

A jak to jest z drugim językiem uczniów zduńskowolskich szkół podstawowych?

Drugim językiem naszej młodzieży będzie programowanie. Wszystko zdarzyło się przez przypadek. Włączyłem telewizor i zobaczyłem wywiad z Mironem Mironiukiem, właścicielem startupu technologicznego z Singapuru. Mówił, że przed nami czwarta rewolucja przemysłowa. Naród, który zainwestuje w uczenie dzieci programowania, ma szansę na niebywały rozwój. I szkoda, żeby Polska ją zmarnowała. Za całą Polskę nie odpowiadam, ale za Zduńską Wolę – tak. Napisałem do pana Mirona mejla i zaproponowałem, byśmy w naszych podstawówkach wprowadzili naukę programowania według jego pomysłu. Odpisał niemal natychmiast! Spotkaliśmy się i ustaliliśmy szczegóły. We wrześniu 2023 r. odbyły się warsztaty dla nauczyli, podczas których poznali nowatorski na skalę światową model edukacyjny, który przygotowali profesorowie Politechniki Warszawskiej i Politechniki Wrocławskiej. Ci sami, którzy wychowali laureatów światowych olimpiad informatycznych. Nauczyciele otrzymają stałe wsparcie ekspertów. Powstała też platforma monitorująca postępy uczniów. Dziś programowania uczymy młodzież klas IV–VI, a od nowego roku szkolnego chcemy rozszerzyć edukację na klasy IV–VIII. Co ważne, w lekcjach uczestniczą wszyscy, a nie tylko wybrani uczniowie. Za program powszechnej edukacji w zakresie programowania otrzymaliśmy właśnie tytuł Innowacyjnego Samorządu 2024. Teraz naszą ambicją jest zbudowanie Centrum Zaawansowanych Kompetencji Cyfrowych. Chcemy namówić uczelnie wyższe, aby w Zduńskiej Woli, a więc w centrum Polski, powstał wyjątkowy ośrodek kształcenia specjalistów od sztucznej inteligencji.

Jak sobie radzicie z problemem depopulacji, bo miasto jest położone w obszarze oddziaływania Łodzi, czyli wysysającej okolice metropolii, a z drugiej strony macie Sieradz, którego oddziaływanie też odczuwacie.

Strategię rozwoju Zduńskiej Woli ujęliśmy w haśle „Żyj lokalnie, pracuj globalnie”. Jeszcze przed pandemią zauważyliśmy, że o ile efekty pracy pracownika da się zdigitalizować, o tyle coraz rzadziej pracodawca wymaga jego obecności fizycznej w firmie. Przyjęcie tej perspektywy pozwoliło porzucić myślenie, że mieszkańcy Zduńskiej Woli są nieuchronnie przywiązani do lokalnego rynku pracy. Zauważyliśmy, że jeśli stworzymy określone warunki techniczne, a także zapewnimy wiedzę i umiejętności cyfrowe, będą oni mogli świadczyć usługi pracodawcom z całego świata bez konieczności zmiany miejsca zamieszkania. A u nas warto zostać, bo z roku na rok Zduńska Wola staje się miastem coraz bardziej wygodnym do życia. Rozwijamy tereny rekreacyjne wokół położonego niemal w centrum zbiornika wodnego, oddaliśmy do użytku nowoczesną pływalnię i tor rowerowy, budujemy mieszkania, w tym dla rodzin, którym banki odmawiają kredytów hipotecznych. Żyje się u nas spokojnie, w otoczeniu społeczności, która darzy się szacunkiem i zaufaniem. Nasi mieszkańcy do Łodzi dojadą w 30 minut. I już zauważamy pierwsze efekty tej polityki. Do naszego miasta przeprowadzają się ludzie nie tylko z Łodzi, ale nawet z Wrocławia czy Warszawy.

Smart city to nie tylko nowoczesne technologie cyfrowe, ale także system kontaktów ze społecznością lokalną. Ma pan w mieście takie ciała doradcze, jak radę młodzieżową, kobiet, seniorów, sportu. Jak wygląda współpraca z nimi?

Rzeczywiście, ciał doradczych funkcjonuje sporo, jest jeszcze Rada Gospodarcza. Uważam, że to dobrze, że one są, bo urzędnicy nie są omnipotentni, więc wskazówki ze strony seniorów czy kobiet, czy też Rady Sportu, naprawdę są cenne. Te instytucje nie mają jakichś wielkich budżetów, są przede wszystkim ciałami doradczymi, z którymi spotykam się co parę miesięcy, by przedyskutować pomysły czy alternatywy takich bądź innych rozwiązań. Bo smart city to również partycypacja. Budżet obywatelski w Zduńskiej Woli rozwijamy od 2012 roku z krótką przerwą na rok covidowy, w tym roku mamy już jedenastą edycję. Trzy lata temu wprowadziliśmy również zielony budżet, który bardzo dobrze się sprawdza. Niedawno zakończyliśmy projekt 60+ smart city jako pomysł na integrację międzypokoleniową. Chcieliśmy wykorzystać potencjał młodych ludzi, którzy nie wyobrażają sobie życia bez komputera, smartfona, Facebooka, Instagrama, TikToka i całej tej technologicznej otoczki, do tego, żeby pokazać naszym seniorom, jak z nich korzystać. To się nam kapitalnie udało. Zorganizowaliśmy warsztaty, w których uczestniczyło kilkadziesiąt osób starszych, a trenerami byli młodzi. Można powiedzieć, że to wnukowie uczyli seniorów jak korzystać z komputera, ze smartfonu, jak robić zdjęcia cyfrowym aparatem, a nawet z użyciem drona, jak korzystać bezpiecznie z karty kredytowej, z aplikacji bankowych, jak cyfrowo porozumiewać się z urzędem. Z drugiej strony seniorzy dzielili się z młodym pokoleniem swoją życiową mądrością, doświadczeniem, opowiadali o Zduńskiej Woli sprzed lat.

Innym przykładem przedsięwzięć partycypacyjnych jest skwer imienia Pawła Królikowskiego. To park niegdyś mocno zaniedbany, sąsiadujący z budynkiem dawnego kina, a że aktor Paweł Królikowski pochodził ze Zduńskiej Woli, często w tym kinie bywał i bardzo mocno podkreślał swoje związki z miastem – mieszkańcy chcieli, żeby tam został uhonorowany. Powstał mały amfiteatr, inteligentne ławki z możliwością podładowania smartfonu, można wypocząć przy jedynej w mieście fontannie. Ścieżki mają kształt stylizowany na taśmę filmową, a do tego ustawiliśmy stoliki do gry w szachy, warcaby, piłkarzyki. Wielu seniorów spędza tam czas ze swoimi wnukami. Nasz pomysł na smart city polega również na tym, że pytamy ludzi, jak chcieliby zagospodarować miasto w ich bezpośrednim sąsiedztwie.

Aby zapewnić prawidłowe działanie i wygląd niniejszego serwisu oraz aby go stale ulepszać, stosujemy takie technologie jak pliki cookie oraz usługi firm Adobe oraz Google. Ponieważ cenimy Twoją prywatność, prosimy o zgodę na wykorzystanie tych technologii.

Zgoda na wszystkie
Zgoda na wybrane