W samorządach

Słupsk: bar mleczny jednak nie zapłaci kary za posolenie twarożku

Słupski bar „Poranek” nie musi oddawać blisko 500 tys. zł dotacji z budżetu państwa za to, że kucharki wbrew przepisom łączyły dotowane produkty z tymi, na które wówczas dotacji nie było. Chodziło m.in. o solenie twarożku i smażenie jajecznicy na boczku.

O sądowej wygranej baru poinformowała stacja TVN 24. Wojewódzki Sąd Administracyjny uchylił decyzję Izby Skarbowej w sprawie baru mlecznego „Poranek”. Chodziło o zwrot 486 tys. zł – jednej z trzech transz dotacji, którą otrzymała placówka z budżetu państwa.

 

Urzędnicy chcieli zwrotu dotacji, bo ich zdaniem kucharki, które przygotowywały posiłki łączyły produkty dotowane i te, na które dotacji nie było. Izba Skarbowa domagała się łącznie od baru ponad miliona złotych. Sąd doszedł jednak do wniosku, Izba Skarbowa regularnie kontrolowała placówkę, mimo to wcześniej nie zgłaszała żadnych uwag co do ewidencjonowania produktów. Decyzja sądu dotyczy jednak tylko jednej z transz dotacji i nie jest jeszcze prawomocna – podała TVN 24.

 

O barze „Poranek” zrobiło się głośno w marcu. Kontrolerzy izby skarbowej w 2012 r. stwierdzili, że personel łączy dotowane produkty z tymi, na które wówczas dotacji nie było. Chodzi m.in. o solenie twarożku i smażenie jajecznicy na boczku. PSS Społem odwołało się od tych decyzji do Ministerstwa Finansów, które wstrzymało wykonanie decyzji izby. Słupskie PSS zaskarżyło też decyzję do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.

 

Cały czas toczy się też inna sprawa – zwrotu dotacji w wysokości 589 tys. zł za lata 2008-2009 – decyzją Ministra Finansów cofnięto ją do sądu I Instancji, jednak z uwagi na przedawnienie sprawy ministerstwo prawdopodobnie uchyli decyzję o zapłaceniu tej kwoty przez bar.

 

W sprawie „Poranka” w Ministerstwie Finansów interweniował też prezydent Słupska Robert Biedroń. W marcu mówił: – Kultowe miejsce w Słupsku stoi na granicy upadku, a to byłaby katastrofa, bo dla 130 osób nie będzie łatwe znalezienie pracy w mieście, gdzie i tak jest duże bezrobocie. Ten bigos zgotowali nam urzędnicy. Doprowadzili do tego, że przez głupi pieprz i brak regulacji, mamy taką sytuację – podkreślał prezydent Słupska.

TAGI: gospodarka, dotacja, prezydent miasta, postępowanie administracyjne,

Aby zapewnić prawidłowe działanie i wygląd niniejszego serwisu oraz aby go stale ulepszać, stosujemy takie technologie jak pliki cookie oraz usługi firm Adobe oraz Google. Ponieważ cenimy Twoją prywatność, prosimy o zgodę na wykorzystanie tych technologii.

Zgoda na wszystkie
Zgoda na wybrane