W samorządach

Silne samorządy w słabnącej Europie

Trzeba przygotować się na przyjęcie fali uciekinierów z południowej, a wkrótce i wschodniej Europy. Niezależnie od skali wsparcia ze strony państwa trafią oni pod opiekę samorządów. Musimy okazać im solidarność, a reszcie Europy pokazać, że polskie regiony to solidny partner. O roli samorządów w targanej kryzysami Europie i atrakcyjności biznesowej miast i gmin rozmawiano podczas 11. Forum Samorządowego w Kołobrzegu.

Hasłem przewodnim obrad było „25 lat doświadczeń samorządu terytorialnego w Polsce – wyzwania na przyszłość. Regiony dla rozwoju Europejskiej Polityki Sąsiedztwa”. Dyskusja umocowana była w europejskim kontekście i wzięli w niej udział eksperci i praktycy z Polski i Europy.

 

 

– Przyznam się uczciwie, że w pierwszych wyborach samorządowych nie brałem udziału, bo nie skończyłem wówczas osiemnastu lat. Za to całe dorosłe życie spędziłem w Polsce samorządnej i mogę powiedzieć, że samorządy udowodniły, że mniejszy może więcej. To, co nie udaje się na szczeblu centralnym, udaje się w regionach – mówił marszałek zachodniopomorski Olgierd Geblewicz.

 

Pierwszego dnia Forum podjęty został problem Europejskiej Polityki Sąsiedztwa w wymiarze regionalnym. – Tegoroczne Forum odbywa się w szczególnym momencie dla Polski i Europy. Polska pokonała ogromny dystans przez ostatnie ćwierć wieku. Symbolizujemy metaforę zielonej wyspy w Unii Europejskiej, która nie poddała się gospodarczym i ekonomicznym wstrząsom. PKB według siły nabywczej w Polsce wynosi już 60 proc. w stosunku do Unii Europejskiej. Jednak integracja europejska odczuwa konsekwencje kryzysu ekonomicznego. 27 milionów osób w Unii jest bez pracy. Są kraje, gdzie bezrobocie sięga 25 proc. To podważyło zaufanie do instytucji europejskich, a część państw poddaje pod dyskusję sens dalszego udziału w unijnych strukturach. Regiony dzięki unijnemu wsparciu dają świadectwo, że Unia Europejska nadal jest szansą dla Europy – zauważył europoseł i były minister spraw zagranicznych Dariusz Rosati.

 

 

Europejskie regiony rozwijają się coraz szybciej. Pozwalają na to potężne zastrzyki unijnych funduszy. Rozwój regionów wpływa na dobre relacje i stosunki partnerskie. Nie byłoby to możliwe bez lokalnych samorządów w całej Europie.

 

Jacek Protas, wicemarszałek warmińsko-mazurski, mówił o praktycznym wymiarze Partnerstwa Wschodniego. Jako przedstawiciel województwa, które na odcinku niemal 200 km graniczy z Rosją, podkreślał, jak ważna jest współpraca sąsiedzka ze względu na bezpieczeństwo. – Ostatnie lata to pokazały: „Wiosna ludów” w basenie Morza Śródziemnego, potem wydarzenia na Ukrainie, a następnie wielki napływ imigrantów z Afryki Środkowej – mówił Protas. – W tak ważną politykę muszą być zaangażowani wszyscy, nie tylko rządy, ale także samorządy, NGO, wszyscy odpowiedzialni za budowanie dobrych kontaktów z sąsiadami ze wschodu i z południa. Często cele nieosiągalne dla dyplomatów w naturalny sposób osiągają właśnie samorządy, budując codzienne kontakty.

 

 

Województwo warmińsko-mazurskie jako region z dużą diasporą ukraińską czuje się odpowiedzialne za bliską współpracę z Ukrainą. – Jest ona dobra, niezależnie od rządów u partnera, bo opieramy ją na wspólnych projektach. Oprócz wymiany młodzieży, przedsięwzięć o charakterze sportowym i kulturalnym, wspólnie z polskim MSZ skupiamy się na aspekcie szkoleniowym. Ukraińcy są bardzo chłonni i chcą wdrażać nasz model decentralizacji państwa – opowiadał marszałek Protas.

 

Najtrudniejszy sąsiad to oczywiście obwód kaliningradzki. Protas podkreślał znaczenie małego ruchu granicznego. Narzędzie to wprowadzono w życie, gdy stosunki między UE a Rosją były dobre. Ale nawet teraz, gdy są napięte, ruch ludzi zainteresowanych przyjazdem do Polski spełnia pożyteczną rolę. W 2014 roku odnotowano 6,5 mln przekroczeń granicy – głównie na zakupy, a także w celu skorzystania z oferty turystycznej, usługowej itp.

 

 

Jedną z najciekawszych części forum był panel, w którym szukano odpowiedzi na pytanie, jak skutecznie konkurować o inwestorów. Rafał Wiśniewski, Ambasador Nadzwyczajny i Pełnomocny RP w Królestwie Danii, w swoim wywodzie na temat funkcjonowania gospodarek odwoływał się właśnie do modelu duńskiego. A jako konkretny przykład podał... kosz na śmieci produkowany w Danii, który dzięki nowoczesnemu designowi stał się popularny na całym świecie. – To ta cenna lekcja dla nas. Skupienie się na tym, co mamy i co możemy z tym zrobić. Możliwości są. Pragnąłbym, aby w państwa regionie było jak najwięcej osób potrafiących je dostrzec – mówił Wiśniewski.

 

Prof. dr hab. Jacek Mizerka, prorektor ds. edukacji i studentów, kierownik Katedry Finansów Przedsiębiorstw z Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu, w przeciwieństwie do pozostałych panelistów podkreślał, że nie powinniśmy rezygnować z atutu w pozyskiwaniu inwestorów, jakimi dla Polski są niskie koszty pracy. – Nie można mówić, że nie ma w Polsce postępu w kwestii płac. 25 lat temu wynagrodzenie wynosiło 12 proc. wynagrodzenia w Niemczech, teraz to ponad 50 proc. Postęp jest – komentował profesor.

 

 

Ambasador Rafał Wiśniewski: – Edukacja, tak. Ale jaka? W Skandynawii już w podstawówkach dzieci uczy się partycypacji, pracy grupowej, zabierania głosu. 80–90 proc. 14-latków podejmuje pracę! W jednych z najbogatszych krajów świata! To tam rodzi się pragmatyka społeczeństwa, szacunek dla czasu i organizacji pracy. Potrzebujemy ekonomistów, prawników znających języki obce, niekoniecznie filologów, którzy skończą w call center – kontrował ambasador.

 

Drugi dzień Forum Samorządowego zdominowała tematyka finansowa. Marszałek woj. mazowieckiego Adam Struzik mówił o oczekiwanym przez Komisję Europejską sposobie finansowania inwestycji publicznych i wsparcia przedsiębiorczości w postaci instrumentów zwrotnych. W minionej perspektywie region stosował te instrumenty z dużym powodzeniem, naturalne jest więc, że planuje je w kolejnej perspektywie. – Umożliwiały one miastom realizację twardych inwestycji w obszarach miejskich, a dzięki temu, że były to instrumenty zwrotne, można było te pieniądze zwielokrotnić – mówił Adam Struzik. Mazowieckie w ramach instrumentu Jessica wspierało m.in. projekty klastrowe, podniesienie efektywności energetycznej i rewitalizację zdegradowanych przestrzeni miejskich.

 

Marszałek lubuski Elżbieta Polak przekonywała, że jest znakomity czas do wykorzystania strumienia pieniędzy unijnych, trzeba tylko dokładnie poznać zmiany, jakie wprowadzono w polityce spójności. – Przede wszystkim mamy więcej pieniędzy „na dole”, czyli w regionach. Nie wolno tego zmarnować. Pomoc skierowana jest na inteligentne wsparcie, to bardziej otwieranie umysłów, a nie, jak dotychczas, dróg. Kapitalne znaczenie mają instrumenty inżynierii finansowej. Zasługą naszego rządu jest, że w ogóle w nowej perspektywie dostępne będą dotacje, a nie tylko pożyczki i poręczenia. To ważne, bo nie wszędzie znajdą zastosowanie instrumenty zwrotne, ale dzięki nim możliwe jest przede wszystkim wsparcie biznesu w innowacjach i nowoczesnych technologiach – mówiła pani marszałek.

 

Patronem medialnym 11. Forum Samorządowego w Kołobrzegu była „Wspólnota”.

TAGI: dobre praktyki, budżet, finanse samorządowe, fundusze unijne, gospodarka, inwestycje, kontrakty terytorialne, polityka miejska, polityka spoleczna, prezydent miasta, projekt, promocja, rpo, sejmik, wojewoda, zit, marszałek,

Aby zapewnić prawidłowe działanie i wygląd niniejszego serwisu oraz aby go stale ulepszać, stosujemy takie technologie jak pliki cookie oraz usługi firm Adobe oraz Google. Ponieważ cenimy Twoją prywatność, prosimy o zgodę na wykorzystanie tych technologii.

Zgoda na wszystkie
Zgoda na wybrane