W samorządach

Senat ratuje urzędy stanu cywilnego

Groźba chaosu powstrzymana – cieszą się samorządowcy. Izba wyższa parlamentu unieważniła sejmową poprawkę wprowadzającą do urzędów stanu cywilnego równolegle dwie różne procedury działania. Okres przejściowy pozostanie jako furtka dla tych, którzy będą mieli problem z pełnym wdrożeniem systemu informatycznego.

Na wniosek senatora Janusza Sepioła Senat wykreślił z projektu ustawy o aktach stanu cywilnego art. 123, który wprowadzał okres przejściowy polegający na równoległym obowiązywaniu przez 6 miesięcy dwóch systemów pracy w urzędach stanu cywilnego. Miały być one oparte na przepisach dwóch ustaw – tej znowelizowanej, jak i sprzed nowelizacji.

Przypomnijmy, że jedną z najważniejszych zmian jest wprowadzenie zasady, że wszystkie zdarzenia z zakresu stanu cywilnego będą ewidencjonowane wyłącznie w systemie teleinformatycznym, co oznacza odejście od papierowych aktów stanu cywilnego i wprowadzenie możliwości uzyskania odpisu aktu stanu cywilnego, w tym w postaci dokumentu elektronicznego, w dowolnym USC w Polsce, niezależnie od tego, gdzie jest przechowywany oryginalny akt.

 

– Gdyby Senat przyjął wersję sejmową, nie byłoby wiadomo, kto miałby decydować, według jakiej procedury ma zostać rozpatrzona dana sprawa. Sytuacja, kiedy każdy z USC w Polsce posiadałby dowolność wyboru, w oparciu o jakie przepisy prawa dokona rejestracji stanu cywilnego, naruszałaby konstytucyjną zasadę jednolitości państwa. Z drugiej strony, jeśli to mieszkańcy mieliby decydować, jaką procedurę zastosować, to nie tylko powstałby chaos w urzędach i wydłużyłoby się załatwianie spraw, ale i pojawiłyby się dodatkowe koszty po stronie samorządów – mówi Sławomir Wojciechowski, kierownik USC w Nowej Soli.

 

Senat wykreślił w całości art. 123 i wprowadził nowy artykuł z 14 ustępami określającymi pracę w razie problemów z wdrożeniem systemu informatycznego. – Przepisy przejściowe nie będą obowiązywały tych, którzy w całości przejdą na nowy system. Tylko ci, u których wystąpią opóźnienia, popracują na przepisach przejściowych. Co ciekawe, według MSW ten okres przejściowy został wprowadzony na życzenie samorządów. Nie znam jednak takich, którym byłby potrzebny. To raczej ministerstwo się asekuruje. Newralgicznym punktem jest kulejący system informatyczny.  Wykonawca nadal nie przeprowadził testów obciążeniowych potężnego systemu, który miałby obowiązywać od 1 stycznia – podsumowuje Wojciechowski.

 

TAGI: urzędnicy,

Aby zapewnić prawidłowe działanie i wygląd niniejszego serwisu oraz aby go stale ulepszać, stosujemy takie technologie jak pliki cookie oraz usługi firm Adobe oraz Google. Ponieważ cenimy Twoją prywatność, prosimy o zgodę na wykorzystanie tych technologii.

Zgoda na wszystkie
Zgoda na wybrane