Urząd Miasta w Słupsku
Jak podaje trójmiejski dodatek „Gazety Wyborczej”, ekipa prezydenta Roberta Biedronia powoli, ale konsekwentnie wprowadza w mieście równościowe rozwiązania i mechanizmy.
– Sprawa parytetów w nazewnictwie ulic narodziła się podczas opracowywania regulaminu w tej sprawie – mówi cytowana przez gazetę Beata Maciejewska, pełnomocniczka prezydenta Słupska ds. zrównoważonego rozwoju i zielonej modernizacji miasta. – Zaproponowałam wówczas, aby w regulaminie zapisać jedno zdanie, iż przy nazewnictwie ulic należy brać pod uwagę zasługi kobiet i mężczyzn. Obecnie patronami 203 ulic w Słupsku są mężczyźni, a jedynie 16 kobiety. To uderzająca nierówność. Mieszkańcy Słupska chcą, aby patronami ulic były osoby zasłużone dla miasta. A w czasach powojennych mieliśmy w Słupsku wiele kobiet, które bardzo się mu przysłużyły: odbudowywały szkoły, kościoły, szpitale, pomagały biednym, ale ich trud nie został doceniony. Dopisanie tego jednego zdania w regulaminie wydawało mi się naturalne, a tu nagle wywołało sensację.
Pomysł krytykują niektórzy radni Słupska, głównie z Prawa i Sprawiedliwości oraz Platformy Obywatelskiej. – To poroniony pomysł, nie podoba mi się – powiedział dziennikarzowi GW Tadeusz Bobrowski, wiceprzewodniczący rady miejskiej z PiS. – O tym, kto ma być patronem ulic, powinno decydować tylko to, co kto zrobił dla miasta, a nie jaką ma płeć. Jestem radnym Słupska od 25 lat i nie uważam, żeby kobiety w mieście były dyskryminowane. Poza tym to rada miasta decyduje o nazwie ulic, a nie prezydent.
Nowy regulamin nazewnictwa ulic ma być głosowany na najbliższej sesji rady miasta 25 marca.