Prawo

O wymogu apolityczności sekretarza JST

Wedle art. 5 ust. 5 ustawy o pracownikach samorządowych sekretarz jednostki samorządu terytorialnego nie ma prawa tworzenia partii politycznych ani przynależności do nich. Praktyka pokazuje, że wykładnia i stosowanie tego przepisu mogą nastręczać trudności. Dowodzi tego sprawa rozstrzygnięta wyrokiem WSA we Wrocławiu z 6 września 2011 r. Oto w skrócie jej stan faktyczny.

Fragment tekstu "O wymogu apolityczności sekretarza JST" autorstwa Andrzeja Szewca. Cały tekst został zamieszczony w miesięczniku Pracownik Samorządowy 1/2014.

Więcej o Pracowniku Samorządowym- kliknij tutaj

 

Sekretarz Powiatu O. został radnym Rady Miasta O. Mandat uzyskał, startując z listy bliżej nieokreślonej partii politycznej, której członkiem nie był i do której po wyborze nie wstąpił. W Radzie  Miasta O. działał jednak w ramach klubu radnych tej partii. W tej sytuacji Starosta Powiatu O. postanowił zwolnić sekretarza ze stanowiska. Działając na podstawie art. 25 ust. 2 ustawy o samorządzie gminnym, zwrócił się więc do Rady Miejskiej O. z wnioskiem o wyrażenie zgody na rozwiązanie stosunku pracy z tym radnym. Jako powód zwolnienia wskazał naruszenie przepisu art. 5 ust. 5 u.prac.sam.

 

Zarzucił, że sekretarz realizuje w ten sposób politykę wybranej partii politycznej, utożsamia się z jej poglądami i stwierdził, że nie jest możliwe, aby (…) wykonując obowiązki służbowe, zapomniał o poglądach politycznych. A to, w sytuacji gdy o losach Powiatu O. decyduje [również bliżej nieokreślona – A.Sz.] koalicja polityczna sprawia, iż nie jest możliwe, aby wraz z koalicyjnym Zarządem Powiatu O. oraz Radą Powiatu realizował odmienną [czyli zgodną z programem koalicji rządzącej w Powiecie O. – A.Sz.] politykę.

Rada Miasta O. podzieliła pogląd starosty i wyraziła zgodę na zwolnienie radnego ze stanowiska sekretarza Powiatu O.

 

Uchwałę tę zakwestionował Wojewoda Dolnośląski; uznał ją za istotnie sprzeczną z prawem i stwierdził jej nieważność. W uzasadnieniu rozstrzygnięcia nadzorczego podniósł między innymi, że w rzeczywistości przyczyną uzasadniającą decyzję pracodawcy były w tym przypadku zdarzenia związane z wykonywaniem mandatu radnego [chodzi o działalność sekretarza w ramach klubu radnych – A.Sz.], a co za tym idzie, Rada Miejska zobowiązana była odmówić wyrażenia zgody. Zdaniem Wojewody, zarzuty stawiane sekretarzowi Powiatu O. opierają się jedynie na fakcie jego przynależności do klubu (...) w Radzie Miejskiej O.

 

Ponadto stwierdził, że fakt przynależności do określonego klubu radnych nie jest, wbrew twierdzeniom Starosty O., równoznaczny z wypełnieniem przesłanki z art. 5 ust. 5 ustawy o pracownikach samorządowych, czyli z przynależnością do partii politycznej. Niewątpliwie bowiem – wywodził w rozstrzygnięciu nadzorczym – uzasadnione byłoby skierowanie wniosku o wyrażenie zgody na rozwiązanie stosunku pracy z radnym, gdyby naruszył on, jako pracownik, nałożone ustawowo ograniczenia wobec osób pełniących określone funkcje. Przepisy nakładające tego typu zakazy nie mogą być jednak interpretowane rozszerzająco. Ograniczają bowiem konstytucyjne prawa i wolności obywateli. Skoro zatem w ustawie o pracownikach samorządowych stwierdza się, że sekretarz nie ma prawa tworzenia partii politycznych ani przynależności do nich, to za niedopuszczalną należy uznać taką interpretację art. 5 ust. 5 tej ustawy, która rozszerza ten zakaz także na kandydowanie w wyborach samorządowych z list partii politycznej oraz przynależność do klubu tej partii w organie stanowiącym jednostki samorządu terytorialnego [podkr. moje – A.Sz.].

 

Gmina O. zaskarżyła powyższe rozstrzygnięcie nadzorcze do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego we Wrocławiu. W skardze powtórzono, podzielony przez Radę Miasta O. pogląd Starosty Powiatu O., w myśl którego utożsamianie się sekretarza powiatu z poglądami politycznymi określonej partii oznacza złamanie przez niego zakazu apolityczności urzędniczej przy wykonywaniu obowiązków służbowych. Faktycznym powodem rozwiązania stosunku pracy była więc utrata zaufania, wywołana utożsamianiem się i prezentowaniem przez radnego poglądów opozycyjnej partii politycznej. Skoro zatem w Zarządzie Powiatu zasiadają przedstawiciele ugrupowań koalicyjnych (...), to pracodawca ma prawo w takiej sytuacji utracić zaufanie do pracownika pełniącego obowiązki sekretarza, który reprezentuje i realizuje odmienne poglądy polityczne.

W odpowiedzi na skargę Wojewoda Dolnośląski wniósł o jej oddalenie, podtrzymując swoje dotychczasowe stanowisko.

 

Stanowisko sądu

WSA we Wrocławiu wspomnianym na wstępie wyrokiem oddalił skargę gminy O. W interesującej nas tutaj sprawie naruszenia przez sekretarza powiatu O. zakazu prowadzenia działalności politycznej (a nie „zakazu apolityczności”, jak nieprawidłowo mówi się w referowanym wyroku), stwierdził, iż niedopuszczalna jest rozszerzająca wykładnia norm ograniczających swobody obywatelskie, dokonywana zwłaszcza poprzez umiejętne wprowadzania do języka „prawniczego” pojęć obcych językowi ustawy (językowi „prawnemu”). Przepis art. 5 ust. 5 ustawy o pracownikach samorządowych nie nakazuje wszak sekretarzowi jakiejkolwiek jednostki samorządu terytorialnego całkowitej „apolityczności”, w takim rozumieniu, w jakim używa go Starosta Powiatu (tzn. wyzbycia się wszelkich poglądów i sympatii politycznych oraz ich ewentualnego wyrażania na zewnątrz).

 

Zakazuje wyłącznie „tworzenia partii politycznych” i „przynależności do nich”. Zarzut stawiany radnemu z punktu widzenia naruszenia tego przepisu byłby zatem uzasadniony jedynie wtedy, gdyby ów radny – będąc zatrudniony jako Sekretarz Powiatu – należał jednocześnie do jakiejkolwiek partii (także tej, która tworzy koalicję większościową, decydującą „o losach Powiatu O.”, jak to ujął Starosta w swoim wystąpieniu do Rady Miejskiej). Trzeba się bowiem w pełni zgodzić ze stanowiskiem organu nadzoru, że wszelkie ograniczenia praw obywatelskich (których przejawem jest także analizowany teraz art. 5 ust. 5 ustawy o pracownikach samorządowych) muszą być interpretowane ściśle.

 

Tymczasem Sekretarzowi Powiatu O. nie dowiedziono ani tego, że należy on do jakiejkolwiek partii politycznej (a takie stwierdzenie znajduje się wprost w piśmie Starosty (...), a tym bardziej tego, iż utworzył on własną partię. Natomiast fakt kandydowania na radnego z listy określonej partii, z której programem radny się solidaryzuje, nie może stanowić podstawy do skutecznego formułowania zarzutu naruszenia interpretowanego przepisu. Określony w nim zakaz jest bowiem nadzwyczaj jasny i konkretny. Nie dopuszcza interpretacji rozszerzającej, zwłaszcza zastępowania go – przy zastosowaniu swoistej „żonglerki słownej” – obszernym i ogólnikowym zakazem całkowitej „apolityczności”. (...)

Aby zapewnić prawidłowe działanie i wygląd niniejszego serwisu oraz aby go stale ulepszać, stosujemy takie technologie jak pliki cookie oraz usługi firm Adobe oraz Google. Ponieważ cenimy Twoją prywatność, prosimy o zgodę na wykorzystanie tych technologii.

Zgoda na wszystkie
Zgoda na wybrane