Prawo

Gmina nie może zarabiać na śmieciach

Prawidłowo skalkulowana opłata za gospodarowanie odpadami komunalnymi powinna z jednej strony zapewniać sprawne funkcjonowanie systemu odbioru odpadów na terenie gminy, z drugiej zaś nie powinna stanowić źródła jej dodatkowych zysków – orzekł WSA w Białymstoku.

Rada gminy przyjęła uchwałę, w której określiła, że stawka opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi będzie uzależniona od liczby osób zamieszkujących daną nieruchomość oraz będzie wynosiła 15 zł za miesiąc od każdej osoby zamieszkującej za odpady zmieszane. Ponadto ustaliła, że stawka za odpady zbierane w sposób selektywny będzie wynosić już jedynie 8 zł.

Z zapisami uchwały nie zgodził jeden z mieszkańców, dlatego też po nieskutecznym wezwaniu rady do usunięcia naruszenia prawa skierował skargę do wojewódzkiego sądu administracyjnego.

Zmowa cenowa

W uzasadnieniu skargi, jej autor wskazał, że uchwalone przez radę gminy stawki za odbiór odpadów komunalnych nie korelują ani nie wynikają z kosztorysu i są oderwane od realiów życia. Zaznaczył, że podczas nieformalnych spotkań przedstawiciele gmin powiatu wypracowali szczegółową kalkulację kosztów systemu odbioru i zagospodarowania odpadów, z którego wynika, że stawka powinna wynosić 8,52 zł miesięcznie od osoby za odpady zmieszane. Ponadto zdaniem skarżącego w kosztorysie zaniżono o połowę liczbę mieszkańców zamieszkujących na terenie powiatu, co w konsekwencji prowadzi do nieuzasadnionego, znacznego wzrostu stawek za odbiór odpadów. Skarżący zaznaczył, że gdyby w kosztorysie przyjęto rzeczywistą liczbę ludności, wówczas stawka opłaty powinna wynosić 4,87 zł. Obok zaniżenia liczby ludności powiatu skarżący wskazał także na bezpodstawne ujęcie w kosztorysie kosztów zakupu worków i pojemników na śmieci na łączną kwotę 78 tys. 189 zł rocznie, podczas gdy z regulaminu utrzymania porządku w gminie wynikało, że to mieszkańcy mają na swój koszt zaopatrzyć się zarówno w worki, jak i pojemniki. Zdaniem skarżącego, przyjęte przez radę gminy stawki opłat za odbiór odpadów komunalnych nie wynikają z przyjętego kosztorysu, lecz zmowy cenowej wypracowanej na nieformalnych spotkaniach przedstawicieli gmin powiatu.

Fałszywe kalkulacje

Po szczegółowej analizie sąd potwierdził skargę mieszkańca, uznając, że naruszyła ona prawo. Sąd uznał, że kalkulacje przeprowadzone przez gminę były niezgodne z obowiązującymi przepisami.

Podobnie było w przypadku liczby mieszkańców użytej do kalkulacji. Jak zauważył mieszkaniec, co później potwierdził sąd, do kalkulacji użyto liczby o połowę mniejszej niż ta uzyskana z danych Głównego Urzędu Statystycznego. Ponadto, jak dodał sąd, organ powinien był przeprowadzić kalkulację w oparciu o liczbę mieszkańców gminy i liczbę wytwarzanych na terenie gminy śmieci komunalnych, a nie liczby mieszkańców powiatu oraz ilości śmieci wytwarzanych w całym powiecie.

Na koniec sąd potwierdził wątpliwości związane z kosztem zakupu worków i wyposażenia nieruchomości w pojemniki, które zostały umieszczone w kosztorysie, a zgodnie z obowiązującym wtedy prawem miejscowym koszty te mieli ponosić mieszkańcy. Z uchwały w sprawie „Regulaminu utrzymania czystości i porządku na terenie Gminy S.”, w wersji obowiązującej na dzień podjęcia zaskarżonej uchwały, wynikało, że to właściciele nieruchomości zostali zobowiązani do wyposażenia swoich posesji w odpowiednie pojemniki na odpady zmieszane, jak również pojemniki do selektywnej zbiórki odpadów. Tym samym koszty zakupu takich pojemników oraz worków do selektywnej zbiórki odpadów nie mogły stanowić, na dzień podejmowania zaskarżonej uchwały, kosztów funkcjonowania systemu.

Wyrok WSA w Białymstoku z 6 listopada 2013 r., sygn. akt I SA/Bk 127/13

Aby zapewnić prawidłowe działanie i wygląd niniejszego serwisu oraz aby go stale ulepszać, stosujemy takie technologie jak pliki cookie oraz usługi firm Adobe oraz Google. Ponieważ cenimy Twoją prywatność, prosimy o zgodę na wykorzystanie tych technologii.

Zgoda na wszystkie
Zgoda na wybrane