– W środę rano w Urzędzie Miasta w Łodzi zatrzymaliśmy urzędnika. Wykonaliśmy czynności w urzędzie i w jego mieszkaniu - powiedział Jacek Dobrzyński, rzecznik CBA. - Prawdopodobnie dzisiaj sprawa trafi do prokuratury. Chodzi o podejrzenie korupcji.
Rzecznik prezydent Łodzi Marcin Masłowski, odnosząc się do doniesień medialnych, napisał w komunikacie, że „Urząd Miasta Łodzi nie ma żadnej wiedzy na ten temat”. Łódzcy dziennikarze szybko ustalili, że sprawa dotyczy Tomasza P., szefa gabinetu prezydent Hanny Zdanowskiej, autora jej zwycięskiej kampanii wyborczej.
P. też startował w wyborach, ale do sejmiku wojewódzkiego, na plakatach wyborczych podkreślał, że to on odpowiada za program „Mia100 kamienic”, polegający na remontowaniu starych kamienic należących do miasta. W ramach tego programu rewitalizacji poddano 170 budynków.
„Dziennik Łódzki” na swojej stronie podał, że podejrzenia o korupcję dotyczą prawdopodobnie zamówień na kampanie promocyjne miasta, co do których zastrzeżenia miała Najwyższa Izba Kontroli. Władzom Łodzi inspektorzy NIK zarzucili pozorowanie przetargów na dotacje dla klubów sportowych w 2011 roku oraz pozorowanie zasad uczciwej konkurencji przy udzieleniu zamówienia na ogólnopolską kampanię promocyjną „W Łodzi będzie głośno". NIK skierowała sprawę do CBA, a to przekazało ją do prokuratury.
