Tę zaskakującą decyzję podjęła prokuratura. Nie postawiła Piotrowskiemu żadnych zarzutów. Dziś Piotrowski miał normalnie wrócić do pracy w urzędzie miasta.
- W związku z tą decyzją prokuratury tym bardziej dziwi nas wczorajsza spektakularna akcja CBA i jej sensacyjny charakter. Przykro nam również z powodu medialnego spektaklu i ferowania wyroków, przed postawieniem jakichkolwiek zarzutów – oświadczył Marcin Masłowski, rzecznik Hanny Zdanowskiej.
W środę funkcjonariusze CBA zatrzymali urzędnika na terenie urzędu, a sprawa miała dotyczyć podejrzenia korupcji. Przeszukano też jego dom.
Piotrowski jest dyrektorem biura prezydenta Hanny Zdanowskiej i szefem programu „Mia100 kamienic”. W ostatnich wyborach z sukcesem startował do sejmiku wojewódzkiego, a na plakatach wyborczych podkreślał, że to on odpowiada za program „Mia100 kamienic”, polegający na remontowaniu starych kamienic należących do miasta. W ramach tego programu rewitalizacji poddano 170 budynków.
„Dziennik Łódzki” na swojej stronie podawał w czwartek, że podejrzenia o korupcję dotyczyły prawdopodobnie zamówień na kampanie promocyjne miasta, do których zastrzeżenia miała Najwyższa Izba Kontroli. Władzom Łodzi inspektorzy NIK zarzucili bowiem pozorowanie przetargów na dotacje dla klubów sportowych w 2011 roku oraz pozorowanie zasad uczciwej konkurencji przy udzieleniu zamówienia na ogólnopolską kampanię promocyjną „W Łodzi będzie głośno”. NIK skierowała sprawę do CBA, a to przekazało ją do prokuratury.