Z analiz, jakie przeprowadzaliśmy, jasno wynika, że utworzenie nowego województwa – stołecznego – generuje koszty i zwiększa administrację – wyjaśniał na specjalnej konferencji prasowej marszałek Adam Struzik. – Dodatkowy podział administracyjny do 2020 r. przyniósłby tylko same kłopoty: konieczność podziału majątku województwa i tworzenie nowej administracji. Z kolei fundusze europejskie, które mamy do 2020 r. w ogóle nie są do podzielenia. Te decyzje są już zamknięte – podkreślił.
Konferencja zorganizowana została w reakcji na zapowiedzi polityków Prawa i Sprawiedliwości, w tym Jarosława Kaczyńskiego, że po wyborach partia będzie dążyć do utworzenia nowych województw: środkowopomorskiego i warszawskiego
Województwo mazowieckie jest znacznie zróżnicowane przestrzennie ze względu na poziom rozwoju społeczno-gospodarczego. Różnice w poziomie PKB (produktu krajowego brutto) w przeliczeniu na jednego mieszkańca pomiędzy Warszawą a najbiedniejszymi podregionami województwa wynoszą już ponad 4:1. Metodyka podziału środków w ramach polityki spójności Unii Europejskiej rozgranicza obszary wymagające największego wsparcia, których PKB per capita wyrażone w parytecie siły nabywczej nie przekracza 75 proc. średniej unijnej.
W skali całego województwa wydzielenie woj. warszawskiego przyniosłoby podobne korzyści jak obecny podział statystyczny w obrębie NTS 2, z tym, że połowa mieszkańców województwa nie byłaby objęta dofinansowaniem z programu EFRR, lecz jedynie EFS. W perspektywie 2014–2020 w ramach RPO WM Mazowsze otrzymało 2,1 mld euro. Gdyby nastąpił podział administracyjny lub statystyczny, to Warszawa mogłaby liczyć na około 300 mln euro z EFS (brak możliwości realizacji inwestycji infrastrukturalnych), a pozostała część województwa na około 1,8 mld euro. Tak więc kwota, jaka przypadłaby Mazowszu w obecnych granicach administracyjnych, nie uległaby istotnym zmianom.