W tym roku już po raz trzeci Forum Ekonomiczne odbyło się w Karpaczu. Co dały miastu już trzy edycje tej imprezy?
Przede wszystkim prestiż, budowanie i utrwalanie marki. Dzięki Forum przyjeżdżają do nas premierzy oraz ministrowie z Polski i całej Europy, gościmy polityków, naukowców, ekonomistów i ekspertów z wielu ważnych dziedzin życia publicznego. Dzięki Forum Karpacz stał się nie tylko miejscem wymiany poglądów, ale też inspiruje powstawanie ważnych idei i wpływa na kształtowanie opinii publicznej. Niezwykle ważne jest dla nas także to, że bardzo liczna grupa znakomitych gości – a było to ponad 5000 uczestników Forum plus osoby towarzyszące, wolontariusze i media – to także profity dla miejscowego biznesu, co ma szczególne znaczenie właśnie teraz, kiedy przedsiębiorcy starają się pokryć straty po pandemii. Tym bardziej cieszy ta liczba, że spora część naszych gości przedłużyła swój pobyt w Karpaczu na kolejne kilka dni, do końca weekendu. Brałem udział w panelu z jednym z krakowskich radnych, który skarżył się na straty miasta z powodu braku turystów, bo wypłoszyła ich pandemia. Proszę więc porównać sobie sytuację obu miast: w budżecie Krakowa turystyka wpływa na nie więcej niż 5–10 proc. dochodów własnych, u nas jest to 95 proc. Karpacz wyszedł z pandemii bardzo mocno poturbowany, dlatego cieszy nas każda możliwość odrabiania strat przez przedsiębiorców. Zyski lokalnych firm to także większe dochody do budżetu gminy.
W Krynicy-Zdroju Forum odbywało się w wielu obiektach miejskich, zdrojowych i hotelowych, co całkowicie blokowało czy też angażowało centrum miasta, w Karpaczu wykorzystany jest głównie hotel Gołębiewski. Czy to lepsze rozwiązanie?
Hotel Gołębiewski pełni funkcję centrum konferencyjnego, ale poza nim życie kongresowe też się toczy. Wprawdzie jest ono nieco bardziej skondensowane niż na deptaku w Krynicy, ale w całym mieście widać obecność Forum Ekonomicznego. Wprawdzie deptak w Krynicy dawał inną przestrzeń do spotkań niż hotel Gołębiewski, ale dla osób szukających kontaktów nie brakowało możliwości spotkań w samym hotelu i poza nim. Niektórzy mogą sądzić, że jeśli ktoś w Centrum Kongresowym utknie na szóstym piętrze, to nie spotka tych, co są na piątym, ale to tylko wrażenie. Obserwowałem Forum z bliska i widziałem, że nie było problemów z kontaktami i komunikacją. Powiem więcej, hotel Gołębiewski zapewnia uczestnikom większy komfort niż krynicki deptak. Wiele miejsc obrad Forum w Krynicy organizowano w prowizorycznych namiotach bez klimatyzacji i dość hałaśliwym otoczeniu. Jestem przekonany i mówiłem to organizatorom, że Karpacz dokłada przynajmniej jedną gwiazdkę do Forum i potwierdza to rosnąca z roku na rok liczba gości.
A propos gwiazdek, Forum Ekonomiczne wyniosło się z Krynicy z powodu wysokich kosztów dla miasta. Czy Karpacz sponsoruje tę imprezę?
Oczywiście, finansujemy Forum Ekonomiczne w ramach konsorcjum z Urzędem Marszałkowskim Województwa Dolnośląskiego, miastem Wrocław i kilkoma innymi podmiotami. Ale proszę pamiętać, że w przypadku Krynicy problem leżał nie tylko w pieniądzach. Tam trzeba było zbudować miasteczko kongresowe, co wyłączało deptak z normalnego użytkowania na prawie miesiąc. Patrząc z punktu widzenia mieszkańców i władz miasta było to ogromne utrudnienie. W Karpaczu taka sytuacja nie ma miejsca, miasto może funkcjonować w normalnym rytmie.
Karpacz to nie tylko Forum Ekonomiczne, ale miasto goszczące wielkie imprezy, zawody sportowe, obozy olimpijczyków, mnóstwo turystów i dlatego musi wprowadzać inteligentne zarządzanie usługami. Jakie są przedsięwzięcia w tym zakresie?
Chcę zwrócić uwagę na istotny fakt: Karpacz liczy cztery tysiące dwustu mieszkańców, a przyjmuje trzydzieści tysięcy turystów dziennie. Proszę sobie wyobrazić skalę trudności w zarządzaniu usługami. Samo opracowanie taryfy za odbiór odpadów jest ogromnym wyzwaniem, bo trzeba obciążyć cztery tysiące ludzi za utylizację śmieci pozostawianych przez dziesiątki tysięcy gości. A takich wyzwań jest mnóstwo. Dlatego szukając optymalizacji działania administracji samorządowej i usług komunalnych idziemy w stronę rozwiązań smart. Zaczęliśmy od wymiany oświetlenia ulicznego lampami sodowymi na ledowe. To dało nam spore oszczędności. W kolejnym kroku przygotowujemy system inteligentnego zarządzania oświetleniem w mieście. Szacujemy, że nowe sterowanie oświetleniem w taki sposób, aby funkcjonowało tylko wtedy, gdy jest potrzebne i w natężeniu dostosowanym do warunków atmosferycznych, da nam kolejne 20 proc. oszczędności zużywanej energii. Co to oznacza w dzisiejszych czasach, chyba nie trzeba wyjaśniać. Następny krok to opomiarowanie należących do miasta budynków pod kątem zużycia energii. Na początek chcemy opomiarować halę sportową, aby ustalić, w jakich okolicznościach jest najbardziej energochłonna i poszukać sposobu na uzyskanie oszczędności.
Rozumiem, że chodzi o zainstalowanie zestawu czujników i zaimplementowanie specjalnego oprogramowania?
Nie tylko. Są też sposoby na produkcję własnej energii. Jeszcze niedawno były to nowinki, ciekawostki i sposób budowania wizerunku. Dzisiaj rozwiązania smart to już konieczność. Zarządzanie energią jest jednym z obszarów wprowadzania inteligentnych rozwiązań. Ciekawe propozycje dotyczące innych segmentów gospodarki miejskiej przedstawiła nam firma Orange. Przyglądamy się tym rozwiązaniom, ale zbieramy też oferty od innych dostawców smart rozwiązań. Analizujemy te propozycje, porównujemy je i szukamy optymalnych dla naszego miasta. Dotyczą one takich zagadnień jak utrzymanie czystości w mieście, czystości wody i jakości powietrza.
Jakie działania podejmuje miasto, aby zwiększyć bezpieczeństwo mieszkańców i turystów?
Głównym systemem wspierającym bezpieczeństwo mieszkańców i naszych gości jest monitoring wizyjny. To wielofunkcyjny system, który poza prewencją oraz możliwością szybkiej identyfikacji sprawców przestępstw i wykroczeń pozwala nam poprzez analizę tablic rejestracyjnych odpowiedzieć na pytanie, skąd przyjeżdża do nas najwięcej turystów i odpowiednio do tego konstruować, a także lokować ofertę turystyczną. To niezwykle ważna statystyka, bo przecież ponad dziewięćdziesiąt procent naszych mieszkańców żyje z turystyki. Oczywiście, monitoring jest na bieżąco podpięty do działu zarządzania kryzysowego, do straży miejskiej i policji.
W ostatnich latach Karpacz mocno postawił na sport. Macie nowoczesny stadion, organizowane są obozy sportowe, pojawiają się też rankingi określające Karpacz jako zimową stolicę Polski. To wszystko buduje wizerunek miasta. Mimo to nasuwa się pytanie o kierunek rozwoju – czy tak skomercjalizowany model turystyki, jaki utrwalił się w Zakopanem, jest przez ludzi pożądany?
Rzeczywiście, pojawiają się rankingi, na przykład w Nocowanie.pl, pokazujące, że w niektórych okresach Karpacz jest chętniej wybierany niż Zakopane, ale jestem jak najdalej od tego, aby Zakopane detronizować. Postawił pan bardzo trudne pytanie, bo przecież nie zbudujemy w Karpaczu żadnej huty czy innej fabryki dającej zatrudnienie naszym mieszkańcom. A skoro większość z nich utrzymuje się z turystyki, to trudno obronić się przed komercjalizacją. Być może łatwiej mają mniejsze miejscowości, ale takie miasto jak nasze odczuwa silną presję deweloperów. Owszem, mamy plany zagospodarowania przestrzennego, one wymagają aktualizacji i zapewne zaostrzenia warunków zabudowy, ale to proces długotrwały. Na nasze szczęście prawie połowę z czterdziestu kilometrów kwadratowych miasta zajmuje Karkonoski Park Narodowy, gdzie jakakolwiek zabudowa jest niedopuszczalna, kolejne 30 proc. to otulina parku pozostająca w zarządzie Lasów Państwowych, gdzie także nic się nie buduje. Zostaje niewielka powierzchnia, gdzie można inwestować, ale w wielu miejscach wyłącznie w uzgodnieniu z konserwatorem zabytków. Wydaje się, że Karpacz już osiągnął swój maksymalny poziom co do liczby miejsc noclegowych, bo mamy ich około 20 tysięcy. Nie zależy nam więc na zwiększaniu ich liczby, na rozbudowie miasta, ale na optymalizacji warunków życia i wypoczynku dla mieszkańców oraz turystów. Dlatego teraz musimy koncentrować się na organizowaniu sprawnej komunikacji publicznej, dostarczaniu dobrej jakości wody i oczyszczaniu ścieków, zapewnianiu bezpieczeństwa i porządku, organizowaniu profesjonalnej obsługi ruchu turystycznego, a do tego potrzebne są nam smart rozwiązania, o których wcześniej wspominałem.
Wiemy, jakie oczekiwania mają turyści, wiemy, jak się zachowują, obserwowaliśmy i u nas, i w innych kurortach niewłaściwe, czasem wręcz patologiczne zachowania. Wiele rzeczy niespecjalnie nam się podoba, dlatego staramy się ograniczać negatywy, ale musimy też respektować ludzkie oczekiwania, bo jako miasto turystyczne żyjemy z napływu gości. Dlatego takie przedsięwzięcia jak Forum Ekonomiczne czy obozy olimpijczyków są nam bardzo potrzebne. Budowa stadionu miejskiego imienia Ireny Szewińskiej w Karpaczu budziła wśród mieszkańców i radnych sporo wątpliwości, bo była to inwestycja dosyć droga. Ale kiedy okazało się, że w naszym mieście przygotowywali się do igrzysk olimpijskich przyszli złoci medaliści, bardzo pozytywnie wpłynęło to nie tylko na nasz prestiż, ale także na przyciąganie do miasta gości z obszaru turystyki kwalifikowanej. Właśnie taki kierunek rozwoju biznesu turystycznego w Karpaczu chcemy kontynuować.