Prawo

Więcej kasy na mniejsze klasy - algorytm gorszy dla powiatów

Rząd planuje przyznać dodatkowe pieniądze samorządom na prowadzenie klas pierwszych. To ze względu na wymóg mniejszej liczebności oddziałów. Na nowych przepisach stracą powiaty.

 

Ministerstwo Edukacji Narodowej przedstawiło projekt rozporządzenia w sprawie podziału subwencji oświatowej. Do podziału jest kwota 39 499 597 tys. zł zaprojektowana w ustawie budżetowej na rok 2014. To 9,6 mln zł mniej niż w roku 2013, co oznacza spadek o 0,02 proc.

 

Zasady podziału od lat są takie same. Podstawą jest liczba uczniów przeliczeniowych (którzy są powiązani z uczniami rzeczywistymi poprzez  odpowiednie wagi wynikające ze specjalnych cech tych uczniów, typów szkół oraz oddziałów do których uczęszczają) oraz struktura kadry nauczycielskiej w gminie.

 

Najważniejszą zmianą w projekcie jest wprowadzenie nowej wagi P31 (równej 0,02) obejmującej uczniów klas pierwszych publicznych szkół podstawowych dla dzieci i młodzieży (z wyłączeniem uczniów szkół specjalnych i integracyjnych lub odpowiednich oddziałów w szkołach ogólnodostępnych).

 

Zdaniem MEN pozwoli to przekazać gminom dodatkowe środki na sfinansowanie mniejszych klas bowiem od 1 września 2014 r. w klasach I szkół podstawowych obowiązywać będzie ograniczenie liczby uczniów do 25 osób w oddziale. MEN szacuje, że na około 494 tys. uczniów naliczona zostanie dodatkowa kwota subwencji w wysokości około 55 mln zł. Ponieważ razem ze wprowadzeniem nowej wagi kwota subwencji nie została zwiększona (wręcz się zmniejszyła o czym informowaliśmy na początku) pieniądze, które mają być przekazane gminom prowadzącym klasy pierwsze, będzie trzeba komuś zabrać. Stracą więc gminy, które mają mało uczniów w pierwszych klasach oraz powiaty (prowadzące tylko szkoły ponadgimnazjalne). Przy niezmienionych kwotach subwencji wprowadzanie nowych wag lub ich zmiany zawsze polegają tylko na przesuwaniu pieniędzy.

 

Powiaty i województwa stracą też ze względu na wprowadzenie wskaźnika zwiększającego o 3,1 proc. liczbę uczniów szkół podstawowych w każdej z gmin w stosunku do danych z SIO. Ma to zapewnić samorządom środki na pokrycie kosztów edukacji połowy populacji sześciolatków w okresie od września do grudnia 2014 r. Pieniądze te mają też trafić na wsparcie działań samorządów, które muszą poprawić stan przygotowania szkół. Oczywiście do subwencji nie dodano pieniędzy także na ten cel. Środki z puli ogólnej zostaną więc przesunięte do gmin.

 

 

 

Najdziwniejszym posunięciem MEN jest jednak wprowadzenie zmian do wskaźnika korygującego Di. Wskaźnik ten ma za zadanie przekazanie wyższych kwot subwencji do tych samorządów, w których udział etatów nauczycieli o najwyższych stopniach awansu zawodowego jest wyższy. Jak wynika z prac Bogdana Stępnia z Instytutu Analiz Regionalnych to był do tej pory jeden z najlepszych elementów algorytmu i całego rozporządzenia. Każdy nauczyciel niezależnie od stopnia awansu „kosztował” samorząd tyle samo. Dzięki odpowiednim przelicznikom zwiększona pensja pokrywana jest przez zwiększoną subwencję (co wynika z mnożnika Di) w całości.

 

Z punktu widzenia samorządu struktura kadry nauczycielskiej była więc finansowo obojętna. Wprowadzenie rozwiązania określającego minimalny wskaźnik Di powoduje, że samorządom może się opłacać zatrudniać jak najwięcej nauczycieli na niższych szczeblach awansu.

 

 

 

Projekt rozporządzenia w sprawie podziału części oświatowej subwencji ogólnej na rok 2014

 

TAGI: subwencja,

Aby zapewnić prawidłowe działanie i wygląd niniejszego serwisu oraz aby go stale ulepszać, stosujemy takie technologie jak pliki cookie oraz usługi firm Adobe oraz Google. Ponieważ cenimy Twoją prywatność, prosimy o zgodę na wykorzystanie tych technologii.

Zgoda na wszystkie
Zgoda na wybrane