Częstochowska rada miasta zdecydowała: rodzice niezaszczepionych dzieci będą musieli szukać dla nich miejsca tylko w prywatnych przedszkolach. W poniedziałek przyjęła dwa projekty uchwał przygotowane przez radną PO Jolantę Urbańską.
Jedna uzależnia przyjęcie dziecka do miejskiego żłobka od przedstawienia zaświadczenia o odbyciu przez nie obowiązkowych szczepień. Druga dotyczy rekrutacji do przedszkoli: najwyższą liczbę punktów, aż 36, komisja rekrutacyjna będzie mogła przyznawać tylko dzieciom zaszczepionym. Zasady dotyczą wyłącznie szczepień obowiązkowych, za których brak rodzice mogą być karani grzywnami.
– Uznałam, że trzeba znaleźć sposób na rozszerzającą się w Polsce i poza jej granicami antyszczepionkową modę – tłumaczyła radna Urbańska, cytowana przez śląski dodatek „Gazety Wyborczej”. – Rodzice, którzy nie chcą szczepić swoich dzieci, twierdzą, że to kwestia ich wolności. Wolność kończy się jednak, gdy zagrożone jest czyjeś życie. A tu o takich kwestiach mówimy: dla dzieci, które nie mogą być szczepione, zarażenie jest śmiertelnie niebezpieczne. Unikanie szczepień może też spowodować, że wrócą choroby, o których już zapomnieliśmy, a które przed laty zbierały śmiertelne żniwo.
Podobną inicjatywę przedstawiono w Krakowie. Jednak na razie stosownej uchwały nie uchwalono – radni mają zająć się sprawą dopiero w maju lub czerwcu.
Jeśli wojewoda śląski nie zakwestionuje nowego częstochowskiego przepisu, w żłobkach zacznie on obowiązywać od razu po uprawomocnieniu. W przedszkolach – dopiero od 1 stycznia przyszłego roku, co w praktyce oznacza, że uchwała w pełni zadziała dopiero w roku szkolnym 2016/2017.