W samorządach

Innowacje w oświacie z korzyścią dla jakości nauczania

Jedyne w swoim rodzaju spotkanie samorządowców odpowiedzialnych w gminach i powiatach za edukację, odbyło się 11–12 marca w Warszawie przy okazji Konferencji Edukacja Przyszłości. W tym roku towarzyszyło mu hasło „Szkoła Kreatywna, Otwarta, Bezpieczna, Efektywna”.

 

Pierwszego dnia konferencji zorganizowanej przez MUNICIPIUM SA, wydawcę „Wspólnoty”, gościliśmy w Teatrze Capitol. W problematykę oświaty wprowadził gości prof. Krzysztof Zanussi. Jak powinna wyglądać szkoła przyszłości? Czy powinna uczyć tylko obsługi komputera, bo to będzie najważniejsza umiejętność za kilka lat? Niekoniecznie. – Wyobraźmy sobie, że nagle wszystkie komputery znikają. Czy zniknie cała nasza cywilizacja, a może w ogóle ludzkość? – pytał Zanussi. Zdaniem reżysera, przyszłość nie jest tak oczywista, jak ją niektórzy przedstawiają i z jednostronnością nauczania nie powinniśmy przesadzać. Może ważniejsza od obsługi komputera okaże się umiejętność rozpalenia ogniska za pomocą krzesiwa, zdobycie pożywienia. Z drugiej strony, zdaniem Zanussiego, nie można zapominać o klasycznych przedmiotach, jak historia, język ojczysty, matematyka…

 

Całość wywodu skłaniała raczej do refleksji i stawiania pytań o to, czego uczymy i czego chcielibyśmy uczyć ludzi, niż dawała proste odpowiedzi. To była ciekawa przeciwwaga do tego co nastąpiło później. Wiele emocji wzbudziło wystąpienie Grzegorza Pochopnia, dyrektora Departamentu Analiz i Prognoz w Ministerstwie Edukacji Narodowej, który mówił m.in. o zmianach w podziale subwencji oświatowej na 2015 r, ale oczywiście najwięcej pytań wzbudziła prelekcja na temat art. 32 ustawy okołobudżetowej, dotyczącego rozliczania środków z subwencji oświatowej na zadania związane z uczniami wymagającymi specjalnej organizacji i specjalnych środków nauki.

 

Zdaniem Pochopnia, specjalnie przygotowane artykuły w klasyfikacji budżetowej nie mają za zadanie wykazania wszystkich kosztów, jakie gminy ponoszą w związku z uczniami niepełnosprawnymi. Cześć wydatków powinna pozostać w dotychczasowych rozdziałach. Zaznaczył jednak, że to jego interpretacja, która jest w trakcie uzgodnień z Ministerstwem Finansów i to ono ma tu zdanie decydujące.

 

 

Następnie z udziałem Grzegorza Pochopnia oraz szefa Związku Nauczycielska Polskiego Sławomira Broniarza, prof. Antoniego Jeżowskiego, Jana Zięby (firma Vulcan), a także Stanisława Szelewy, dyrektora wydziału oświaty i wychowania starostwa powiatowego w Świdnicy, odbyła się debata „Czy naprawdę odpowiedni poziom finansowania edukacji przez państwo jest jednym z warunków wysokiej jej jakości?”.  Punktem wyjścia był zeszłoroczny raport prof. Pawła Swianiewicza na temat kosztów, jakie ponoszą gminy, żeby osiągnąć odpowiedni wskaźnik Edukacyjnej Wartości Dodanej.

 

Okazało się, że wyniki osiągane przez gminy niekoniecznie pokrywają się ze zwiększonym finansowaniem. Przeciwnie. Bardzo często tam, gdzie gminy do subwencji nie dokładają, wyniki są znacznie lepsze. Dlaczego? Próbował na to odpowiedzieć m.in. Jan Zięba, twierdząc, że często się zdarza, że samorządy, które dokładają dużo do oświaty, w ogóle nie mają opracowanej strategii w tym względzie.

 

 

 

 

Niezajmowanie się oświatą prowadzi zaś do zaniedbania siatek szkolnych i w efekcie niepotrzebnych kosztów. Ci, którzy poważnie myślą o oświacie, znacznie częściej podejmują trudne decyzje o reformowaniu sieci szkół i dzięki temu mniej dokładają. Zdaniem Stanisława Szelewy, powód może być inny. Lepsze wyniki pojawiają się na wschodzie i południu kraju. Zachód i północ, skąd bardzo wielu młodych ludzi (także rodziców) wyjechało, może mieć gorsze wyniki ze względu na zjawisko „eurosierot”. Decydujący wpływ na EWD mieliby więc rodzice, a nie samorządy.

 

Gwoździem programu było ogłoszenie wyników rankingu „Lider Wspierania Oświaty”, opracowanego przez prof. Paweł Swianiewicza oraz Julitę Łukomską. W tym roku ranking dotyczył wysokości dopłat gminnych do subwencji oświatowej, w przeliczeniu na jednego ucznia, na podstawie średniej dla lat 2010–2013. Dodatkowo nagrody za wybitne osiągnięcia w cyfryzacji edukacji w szkole wręczył przedstawiciel projektu eTornister i firmy LG.

 

 

Drugiego dnia konferencji gościliśmy w Muzeum Historii Żydów Polskich. Rozpoczęło go przedstawienie kompleksowego raportu o stanie cyfryzacji szkół. W Polsce było lub jest realizowanych kilkaset projektów informatycznych. Konkluzje nie są, niestety, pozytywne: cyfryzacja prowadzona jest bez żadnego planu, nie ma rozwiązań prawnych umożliwiających w większym zakresie eksport danych do systemów zewnętrznych, np. SIO, a także brakuje systemowego wsparcia i motywowania nauczycieli, którzy już  korzystają z innowacyjnych metod nauczania.

 

Mówiliśmy także o problemach w finansowaniu przez JST zadań oświatowych, w tym o dotacjach udzielanych przez JST. W panelu dotyczącym optymalizacji wydatków w oświacie Jan Zięba, ekspert ds. oświaty ze spółki Vulcan oraz Artur Dyro, prezes Learnetic SA zastanawiali się, czy można w edukacji znaleźć jeszcze jakiekolwiek oszczędności, skoro nawet 85 proc. ponoszonych tu wydatków stanowią tzw. wydatki zdeterminowane.

 

TAGI: oświata,

Aby zapewnić prawidłowe działanie i wygląd niniejszego serwisu oraz aby go stale ulepszać, stosujemy takie technologie jak pliki cookie oraz usługi firm Adobe oraz Google. Ponieważ cenimy Twoją prywatność, prosimy o zgodę na wykorzystanie tych technologii.

Zgoda na wszystkie
Zgoda na wybrane