W samorządach

Trzęsienie ziemi w warszawskim ZTM

Leszek Ruta, współtwórca wspólnego biletu w aglomeracji warszawskiej, zrezygnował z funkcji szefa ZTM.

Leszek Ruta kierował stołecznym ZTM od grudnia 2006 r. Wtedy była to zaskakująca nominacja. Ruta przez ponad ćwierć wieku pracował w Polskich Kolejach Państwowych. W latach 2003-2004 był członkiem zarządu PKP Intercity odpowiedzialnym za sprawy techniki, eksploatacji i nowoczesnych technologii. W 2005 r. wygrał konkurs na stanowisko prezesa spółki PKP Przewozy Regionalne. Nigdy nie zajmował się komunikacją miejską. Ukończył Wydział Transportu Politechniki Warszawskiej. Był absolwentem podyplomowych studiów Technicznej Eksploatacji Kolei Politechniki Warszawskiej oraz Marketingu i Zarządzania na Politechnice Krakowskiej. Ukończył także podyplomowe studium Strategii i Finansów Spółek na Wydziale Zarządzania Uniwersytetu Łódzkiego.

 

Był współzałożycielem i pierwszym prezesem Fundacji Wieku Pary, zajmującej się ochroną dziedzictwa kulturowego kolei oraz promocją i rozwojem transportu szynowego.


W stołecznym ZTM Ruta zabłysnął nowatorskimi pomysłami. Dał się poznać jako zwolennik włączania kolei w system transportu miejskiego. Za najważniejsze kwestie uznał rozszerzanie oferty biletu aglomeracyjnego, kontynuację budowy metra, a także rozwój sieci Szybkiej Kolei Miejskiej.

 

Wspólny bilet, kodowany na karcie miejskiej, a pozwalający korzystać z komunikacji uruchamianej przez Warszawę, jak i pociągów Kolei Mazowieckich, zaczął obowiązywać od 1 stycznia 2007 na terenie Warszawy i gminy Ząbki. Od 15 listopada 2008 oferta została rozszerzona do Pruszkowa i Sulejówka, a 1 stycznia 2009 objęła wszystkie gminy podwarszawskie zyskując miano biletu aglomeracyjnego.

 

Za kadencji Ruty przy stacjach kolejowych zaczęły powstawać parkingi Park and Ride, a w Ursusie ruszyła budowa nowej stacji, którą mieszkańcom osiedla obiecywano od 20 lat.

 

Leszek Ruta w wywiadzie, opublikowanym na stronach internetowych ZTM na początku ubiegłego roku, mówił tak: „Cały układ komunikacyjny traktujemy jako całość. To jeden z moich sukcesów, że udało się nam zlikwidować sztuczne granice między Warszawą a otaczającymi ją miejscowościami. Nie mając narzędzi prawnych stworzyliśmy prawdziwą metropolię. I wszyscy na tym korzystają”.

 

Ruta padł jednak ofiarą kryzysu w finansach samorządowych. Warszawa zmuszona była do cięć w komunikacji, dwukrotnie podniosła ceny biletów, a trzecia podwyżka zaplanowana jest na styczeń 2014. Zlikwidowano część tras autobusowych, na innych zmniejszono częstotliwość kursów. ZTM chciał nawet wyciąć nocne kursy metra, ustąpił jednak pod wpływem protestów mieszkańców. Tak czy owak jakość podróży po stolicy spadła. Gdy zaś rozgorzała polityczna wojna wokół referendum w sprawie odwołania prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz, Leszek Ruta, choć tylko realizował politykę transportową ratusza, stał się dla warszawiaków symbolem i autorem niekorzystnych zmian w systemie komunikacji. W końcu w połowie lipca złożył dymisję, a prezydent Warszawy ją przyjęła.

 

Następcę Ruty czeka trudne zadanie. Będzie musiał uspokoić nastroje związane z nadciągającą kolejną podwyżką biletów w Warszawie – no chyba że radni zmienią obowiązującą uchwałę – i przeorganizować komunikację tak, by komfort podróżowania odczuwalnie się poprawił. Musi być nie tylko menedżerem, ale i skutecznym PR-owcem tłumaczącym niepopularne decyzje władz miasta związane z finansowaniem transportu zbiorowego.

 

W zeszłym roku w Rzymie dyrektorzy tamtejszego przedsiębiorstwa komunikacji miejskiej przebrali się za kanarów i wsiedli do autobusów, by przeprowadzić kontrole. Tych, którzy jechali na gapę, nie karali jednak mandatami, ale prosili, by kupili bilet. W ten sposób zainaugurowali przyjazną dla pasażerów kampanię, której celem było przekonanie ich do kupowania biletów na autobusy i metro.

 

Może warto, by Warszawa wzięła przykład z Rzymu?

TAGI: transport, finanse samorządowe,

Aby zapewnić prawidłowe działanie i wygląd niniejszego serwisu oraz aby go stale ulepszać, stosujemy takie technologie jak pliki cookie oraz usługi firm Adobe oraz Google. Ponieważ cenimy Twoją prywatność, prosimy o zgodę na wykorzystanie tych technologii.

Zgoda na wszystkie
Zgoda na wybrane