Podczas środowego spotkania prezydenci ustalili, że ZIT będzie funkcjonował jako porozumienie, a instytucją wdrażającą będzie prezydent Bydgoszczy – podał kujawsko-pomorski dodatek „Gazety Wyborczej”.
Prezydenci obu miast nie mogli porozumieć się, na jakiej zasadzie ma funkcjonować związek miast, powiatów i okolicznych gmin. Michał Zaleski, prezydent Torunia, opowiadał się za formułą stowarzyszenia, obawiając się, że funkcjonowanie w oparciu o porozumienie, za którym lobbował prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski, postawi w uprzywilejowanej sytuacji Bydgoszcz. Ostatecznie prezydent Torunia ugiął się pod presją większości członków ZIT, którzy popierali formułę zaproponowaną przez Bruskiego.
Na czele związku stanie więc prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski. Teraz ustalenia obu głównych miast w regionie musi zatwierdzić Komitet Sterujący, a następnie porozumienie musi podpisać dziewięć gmin biorących udział w bydgosko-toruńskim ZIT. Kiedy to się stanie, możliwe będzie już uruchomienie 1,9 mld euro, które województwo ma dostać z RPO, i 130 mln zł z krajowego programu Infrastruktura i Środowisko na ZIT.
