Ten wniosek to efekt nagannych praktyk strazników, nagranych przez mieszkańca Zielonej Góry, i upublicznionych przez „Gazetę Lubuską”. Wynika z nich, że strażnicy miejscy zamiast patrolować ulice oddają się ciekawszym zajęciom.
Na pierwszym filmie widać dwoje strażników miejskich z Zielonej Góry. Siedzą w samochodzie służbowym w lesie. – To ich ulubione miejsce. Tam właśnie spędzają czas w pracy i śpią - twierdzi autor nagrania, cytowany przez gazetę. Pan Andrzej, który ich nagrywał, dodaje, że trwa to od kilku lat. - Strażników widuję tam bardzo często, ale w końcu zdecydowałem się ich nagrać w czasie pracy i upublicznić – mówi autor filmu.
Drugi film został nagrany pod wiaduktem w lesie między os. Zacisze a al. Zjednoczenia za zakładem budowlanym. – Obserwowałem strażników długo. W tym czasie siedzieli w radiowozie i grali na telefonach komórkowych – dodaje pan Andrzej.
– Czara goryczy się przelała. To kolejny przykład tego, że straż miejska się nie sprawdza i nie wykonuje zadań, których oczekują od nich mieszkańcy Zielonej Góry – mówi „Gazecie Lubuskiej” prezydent Janusz Kubicki. - Na najbliższej sesji rady miasta złożę wniosek o likwidację straży miejskiej.
Zielonogórscy strażnicy nie mają dobrej prasy. 18 stycznia ich komendant Sławomir N. został zatrzymany w trakcie policyjnej akcji „Trzeźwy poranek” , gdy prowadził samochód mając w wydychanym powietrzu 0,7 promila alkoholu.