W samorządach

Mazowsze kontra Ministerstwo Finansów 1:1. Zadania zlecone na plus, Janosikowe przegrane

Sąd Apelacyjny w Warszawie zasądził Mazowszu od skarbu państwa ponad 1,8 mln zł za niezapłacone zadania zlecone. Wyrok dotyczył zadań związanych z gospodarką wodną. W zeszłym roku Mazowsze wygrało w sądzie spór o 800 tys. zł. w związku z niedoszacowanymi zadaniami zleconymi z 2006 roku. Mazowsze wyliczyło też, że w latach 2007-2013 dopłaciło do zadań zleconych 24,6 mln zł.

Mazowsze domagało się od skarbu państwa zwrotu ponad 1,8 mln zł, których wojewoda nie przekazał na czas samorządowi województwa, a Mazowiecki Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych musiał w 2012 r. realizować zadania w oparciu o budżet Mazowsza. W piątkowym wyroku Sąd Apelacyjny w Warszawie (I Wydział Cywilny) zasądził od skarbu państwa (wojewody mazowieckiego) na rzecz Mazowsza kwotę 1,846 mln zł wraz z odsetkami (za czas od 30 maja 2013 r. do dnia zapłaty). 

 

Sprawa miała charakter precedensowy, ponieważ wojewoda mazowiecki reprezentujący skarb państwa przyznał dotację na zrealizowane zadania z zakresu gospodarki wodnej, przy czym dotacja ta wpłynęła na konto urzędu 31 grudnia 2012 r., a zatem ostatniego dnia roku. Wpłynęła ona przed południem, musiała zostać przekazana z konta urzędu marszałkowskiego na konto WZMiUW i tam na konto wpłynęła dopiero 2 stycznia 2013 r.

 

– Obowiązujące przepisy prawne przewidują, że w takiej sytuacji dotacja musiała być zwrócona do budżetu państwa – nie mogła być wykorzystana w nowym roku. I tak zarówno WZMiUW, jak i urząd marszałkowski uczynili. Ponieważ nie zostały zapłacone te faktury, urząd marszałkowski już w 2013 r. zwrócił się do wojewody o ponowne przekazanie tych środków. Wojewoda mazowiecki, jak również minister finansów odmówili wypłaty środków, w związku z czym samorząd województwa musiał ze środków własnych dokonać płatności za zrealizowane zadania rządowe. Dlatego zarząd województwa zdecydował się wejść na drogę sądową i dochodzić zasadności tego roszczenia. W pierwszej instancji powództwo zostało oddalone. W związku z tym, że był to wyrok niesprawiedliwy, województwo złożyło od niego apelację, która została pozytywnie rozpatrzona w piątek – wyjaśnia sprawę mecenas Rafał Marchewka.

 

– To ważny wyrok, bo sąd drugiej instancji potwierdził, że podstawą wszelkich roszczeń samorządów terytorialnych o wypłatę środków z tytułu dotacji celowych są przepisy o charakterze „lex specialis” zawarte w ustawie o dochodach jednostek samorządu terytorialnego, a nie przepisy innych aktów prawnych – w tym np. kodeksu cywilnego. Ten wyrok potwierdza dotychczasową linię orzeczniczą – w szczególności linię rozpoczętą orzecznictwem Sądu Najwyższego – zaznacza mecenas Rafał Marchewka reprezentujący województwo.

 

Wygrana Mazowsza to dobra wiadomość nie tylko dla regionu, ale i innych samorządów (ponieważ borykają się one z podobnymi problemami). W ostatnim miesiącu mieliśmy jednak także niekorzystne rozstrzygnięcie. W efekcie przegranej sprawy w NSA samorząd województwa mazowieckiego zapłaci ponad 190 tys. zł kosztów sądowych na rzecz Ministerstwa Finansów.  NSA uchylił wcześniejsze korzystne dla Mazowsza wyroki sądu I instacji w sprawie janosikowego za 2013 rok.  Rok temu zapadł pozytywny dla województwa wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Na jego mocy uchylone zostały decyzje ministra finansów wzywające Mazowsze do opłacenia czterech miesięcznych rat janosikowego za 2013 rok. Orzeczenie to korelowało z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego, który uznał za niekonstytucyjne część przepisów o janosikowym.

 

NSA zwrócił jednak uwagę, że wyrok WSA brał pod uwagę jedynie trudną sytuację finansową województwa mazowieckiego, nie uwzględniał zaś położenia innych samorządów wojewódzkich. Teraz sprawę ponownie rozpatrzy Wojewódzki Sąd Administracyjny. – W świetle ustnego uzasadnienia obawiamy się, że mamy do czynienia z takim zjawiskiem, że można zgodnie z prawem doprowadzić województwo o największym poziomie dochodów do niewypłacalności finansowej, tylko dlatego, że odpowiednie organy państwa, a w tym wypadku rząd i parlament, nie były w stanie zareagować w odpowiednim momencie na pojawiające się zagrożenia - komentował Adam Struzik, który rozważa dochodzenie racji przed unijnym wymiarem sprawiedliwości.

 

Aby zapewnić prawidłowe działanie i wygląd niniejszego serwisu oraz aby go stale ulepszać, stosujemy takie technologie jak pliki cookie oraz usługi firm Adobe oraz Google. Ponieważ cenimy Twoją prywatność, prosimy o zgodę na wykorzystanie tych technologii.

Zgoda na wszystkie
Zgoda na wybrane