Projekt prawa wodnego, pisany przez Ministerstwo Środowiska od wielu miesięcy, w połączeniu z przygotowywanymi od 5 lat elektronicznymi wersjami map zagrożeń i ryzyka powodziowego, budzi kontrowersje niemal we wszystkich samorządach. Gminy wiejskie nie zgadzają się przejąć odpowiedzialności za melioracje szczegółowe.
Wszyscy protestują zaś przeciwko krótkiemu czasowi, jaki został zapisany w obecnych przepisach, na uwzględnienie map ryzyka w planach (raptem 30 miesięcy na zmiany planów zagospodarowania od momentu przekazania, czyli od 15 maja br., zaś w przypadku decyzji lokalizacyjnych mapy mają być uwzględniane już od momentu ich przekazania).
Powszechny jest też lęk przed odszkodowaniami, które mogą przysługiwać właścicielom gruntu w momencie, gdy zmieniony z powodu map ryzyka i zagrożenia powodziowego plan zagospodarowania pociąga za sobą spadek wartości nieruchomości.
W tej chwili sytuacja jest taka. Mapy ryzyk i zagrożenia powodziowego zostały przekazane, co powoduje wiele problemów. Obowiązuje nowelizacja prawa wodnego z zeszłego roku. Projekt nowego prawa jest dopiero po uzgodnieniach resortowych, ale jeszcze przed przesłaniem do Sejmu. W trakcie uzgodnień zaszły jednak spore zmiany. Jak się dowiedzieliśmy, bardzo korzystne dla JST.
Po pierwsze, obowiązek uwzględniania map zagrożenia i ryzyka powodziowego w dokumentach planistycznych i decyzjach lokalizacyjnych będzie obowiązywał dopiero po ich pierwszej aktualizacji. To oznacza, że samorządy dostają dodatkowo nawet 6 lat na uwzględnienie map w swoich planach i decyzjach. Do tego czasu mapy mają mieć charakter roboczy.
– Gminy otrzymały od nas dokładne mapy, ale nieprzygotowane. Zaskoczeni byli prezydenci większych miast, którzy w ostatnim czasie stworzyli różne systemy poprawiające bezpieczeństwo powodziowe. Zainwestowano ogromne pieniądze, np. we wrocławski węzeł wodny. Tymczasem mapy nie uwzględniają tych inwestycji – mówią nam pracownicy Ministerstwa Środowiska.
Nowym terminem, od którego samorządy będą miały 24 miesięcy na zmianę swoich planów, jest aktualizacja map. Zgodnie z przepisami obecnego i nowego prawa wodnego, aktualizacja map ma się odbywać najrzadziej raz na 6 lat i można się spodziewać, że mniej więcej po takim czasie ta aktualizacja nastąpi.
Zmiana wydaje się ciekawa i ważna, ale prowokuje kolejne pytania.
Ministerstwo Środowiska w uzgodnieniu z Ministerstwem Infrastruktury i Rozwoju planuje także zmiany w ustawie o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym, które ograniczą odpowiedzialność odszkodowawczą w związku z uchwaleniem planu miejscowego albo jego zmianą. W autopoprawce zaproponowano dodanie w art. 36 nowego ust. 1a, który wyłącza ogólną regułę odszkodowawczą w odniesieniu do zmian miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego narzuconych na podstawie przepisów odrębnych w związku z ochroną przed powodzią.
Zapis taki nie jest w pełni jednoznaczny, ale najprawdopodobniej dotyczyłby właśnie aktualizacji dokumentów planistycznych gminy pod wpływem przekazanych map zagrożeń i ryzyka powodziowego. Z euforią poczekamy jednak do momentu analizy konkretnego przepisu, a przede wszystkim do momentu przesłania dokumentu do laski marszałkowskiej. A i to nie gwarantuje przecież też uchwalenia zmian w tej kadencji Sejmu.
Stan procesu legislacyjnego: http://legislacja.rcl.gov.pl/projekt/269140
