W samorządach

Bydgoszcz walczy o swoją metropolię

W Sejmie RP odbyło się posiedzenie Parlamentarnego Zespołu Ziemi Bydgoskiej, którego tematem była „Pozycja Bydgoszczy w hierarchii funkcjonalnej miast ze szczególnym uwzględnieniem kontekstu rozwoju systemu kolei dużych prędkości”. Obradom pod przewodnictwem Włodzisława Gizińskiego nie brakowało emocji.

Jednym z głównym powodów wrześniowego posiedzenia Zespołu była konsultowana niedawno Koncepcja Rozwoju Kraju 2050, przygotowana przez Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej, przy współpracy z Instytutem Rozwoju Miast i Regionów.

Szczególną dyskusję wśród wielu polskich miast wywołała zamieszczona w projekcie Koncepcji mapa, pokazująca poziomy hierarchiczne miast z uwzględnieniem obszarów metropolitalnych i obszarów funkcjonalnych aglomeracji regionalnych – za jej opracowanie odpowiada Instytut Rozwoju Miast i Regionów (pochodzi ona z przygotowanego przez Instytut opracowania „Hierarchia funkcjonalna miast w Polsce i jej przemiany w latach 1990-2020 jako punkt wyjścia do terytorializacji polityk krajowych i regionalnych”). Na mapie skategoryzowano polskie miasta, wskazując, że Warszawa stanowi metropolię ogólnokrajową; Kraków, Katowice, Wrocław, Poznań, Szczecin, Łódź i Trójmiasto to metropolie ponadregionalne a m.in. Rzeszów, Lublin, Toruń i Bydgoszcz to aglomeracje III rzędu, czyli regionalne. Podział ten oburzył wielu samorządowców, w tym z województwa kujawsko-pomorskiego, którzy uważają – w zależności od tego, który samorząd zapytać – że Toruń i Bydgoszcz powinny tworzyć dwubiegunową metropolię II rzędu – ponadregionalną – lub to Bydgoszcz powinna metropolię tworzyć (jak zresztą już od kilku lat się dzieje) w pojedynkę. Samorządowcy twierdzą, że opracowanie IRMiR jest pełne wad i nie przedstawia stanu rzeczywistego. Zarzucają mu wręcz błędy – prezydent Rafał Bruski jest zdania, że np. kadrę naukową oraz studentów Bydgoszczy zaliczono do Torunia. Do minister funduszy i polityki regionalnej od kilkunastu dni spływają z kujawsko-pomorskiego liczne stanowiska w tej sprawie – rad miast, sejmiku, wojewody, IRMiRu itd.

12 września temat został poruszony podczas specjalnych obrad Parlamentarnego Zespołu Ziemi Bydgoskiej, w których wzięła udział również "Wspólnota". Spotkali się na nim m.in. posłowie, przedstawiciele resortu odpowiedzialnego za politykę regionalną oraz kolejnictwo, bydgoscy samorządowcy oraz wojewoda kujawsko-pomorski. Nie brakowało na nim emocji. Prezydent Rafał Bruski nie krył swojego niezadowolenia z treści projektu koncepcji i umiejscowienia w niej Bydgoszczy a przedstawiciele resortu odpowiedzialnego za politykę regionalną próbowali bronić swojej Koncepcji, która ich zdaniem nie wskazuje drogi a jedynie pokazuje możliwe scenariusze. Samorządowcy boją się jednak, że stanie się ona źródłem informacji dla tworzenia krajowych strategii, przez co samorządy zaliczone do trzeciej kategorii mogą stracić, między innymi w wyniku pominięcia ich miast przy planowanych do budowy i rozbudowy liniach kolejowych (również kolejach tzw. szybkich prędkości).

Więcej na ten temat w najbliższym (19) numerze „Wspólnoty”.

Aby zapewnić prawidłowe działanie i wygląd niniejszego serwisu oraz aby go stale ulepszać, stosujemy takie technologie jak pliki cookie oraz usługi firm Adobe oraz Google. Ponieważ cenimy Twoją prywatność, prosimy o zgodę na wykorzystanie tych technologii.

Zgoda na wszystkie
Zgoda na wybrane