Prawo Gospodarka

Budżet państwa zaoszczędził na likwidacji dodatku mieszkaniowego

Ministerstwo Edukacji Narodowej wyliczyło, że zmiana terminu podwyżek dla nauczycieli (z 1 maja na 1 kwietnia 2018) będzie kosztowała 144 mln zł. Do kwoty subwencji dodano jednak zaledwie 64 mln zł. Jak wyjaśniło nam Ministerstwo Finansów rząd zaoszczędził bowiem 80 mln zł, które odebrał samorządom razem z dodatkiem mieszkaniowym.

Na początku października zwróciliśmy się do Ministerstwa Finansów z kilkoma pytaniami, na które odpowiedzi otrzymaliśmy dopiero teraz. Sprawa dotyczyła naliczenia subwencji oświatowej w budżecie państwa.

 

Chodziło nam o dwie wersje budżetu państwa i dwie wysokości subwencji oświatowej. Pierwszą propozycją była wersja budżetu z 24 sierpnia gdzie założona kwota subwencji wynosiła 41,93 mld zł, drugą wersja z 30 września z subwencją w wysokości 43,08 mld zł. Oprócz kwoty subwencji w pierwszej wersji budżetu przewidziana była rezerwa budżetowa w wysokości 1,092 mld na podwyżki dla nauczycieli od 1 maja 2018. 

 

W wersji budżetu z 30 września rezerwa budżetowa została zlikwidowana, a data podwyżek została przesunięta na 1 kwietnia. Z dostępnych nam dokumentów wynikało też, że 25 września MEN zawnioskowało do Ministerstwa Finansów, aby w związku z przesunięciem terminu wdrożenia podwyżek z 1 maja na 1 kwietnia dołożyło do subwencji oświatowej 144 mln zł na pokrycie podwyżek za jeden miesiąc.

 

Jak napisaliśmy w artykule pod koniec października (tutaj >>>) bez dokładnego wskazania, co wpłynęło na zmianę wysokości subwencji (mogły pojawić się nowe szacunki dotyczące liczby uczniów, liczby nauczycieli, awansów zawodowych, mogły zostać uwzględnione zmiany związane z projektem o finansowaniu zadań oświatowych, np. likwidacja dodatków socjalnych itd.) nie możemy ocenić, czy ostatecznie wystarczy ona do pełnego pokrycia wszystkich zmian i podwyżek.

 

Z prostej arytmetyki wynika, że do kwoty z 24 sierpnia dodano jedynie rezerwę (1,092 mld) plus 55 mln zł (a nie 144 mln za jeden miesiąc, jak pierwotnie ). Stąd nasze pytanie dotyczyło właśnie wskazania wszystkich okoliczności, jakie spowodowały zmiany w wysokości części oświatowej subwencji ogólnej pomiędzy 24 sierpnia a 26 września. Domagaliśmy się też wyjaśnienia czy prośba MEN została uwzględniona.

 

Odpowiedź otrzymaliśmy dopiero 27 listopada. Okazało się, że zdecydowanie za dużo spodziewaliśmy się po obliczeniach MEN i MF. Na zmianę wysokości subwencji nie miały wpływu zaktualizowane dane (w sierpniu rząd nie miał jeszcze informacji na temat aktualnej liczby nauczycieli, uczniów, struktury nauczycielskiej itd.). Zastosowano łopatologiczną arytmetykę.

 

Otrzymaliśmy poniższą informację:

 

Kwota części oświatowej subwencji ogólnej na 2018 r. zaplanowana w projekcie ustawy budżetowej na 2018 r. podlegała korekcie z tytułu:

 

– włączenia środków zaplanowanych w rezerwie celowej poz. 81 „Środki na podwyższenie wynagrodzeń dla nauczycieli zatrudnionych w szkołach i placówkach oświatowych prowadzonych przez jednostki samorządu terytorialnego” do części oświatowej subwencji ogólnej

(+ 1,092 mld zł)

 

– przesunięciem środków z części oświatowej subwencji ogólnej do części 32 - Rolnictwo, której dysponentem jest Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi (w wysokości 9.417tys zł), w związku z przekazaniem szkół prowadzonych przez jednostki samorządu terytorialnego Ministrowi Rolnictwa i Rozwoju Wsi

(- 9,41 mln zł)

 

– zwiększenia kwoty części oświatowej subwencji ogólnej w związku z przesunięciem o miesiąc (tj. od dnia 1 kwietnia 2018 r.) terminu wprowadzenia podwyżki wynagrodzeń dla nauczycieli

(+64 mln zł)

 

Dlaczego tylko 64 mln zł, a nie tak jak wyliczyło MEN 144 mln zł? 80 ml złotych odjęto bowiem ze względu na zmiany związane z ustawą o finansowaniu zadań oświatowych m.in. w zakresie likwidacji dodatku mieszkaniowego od 1 stycznia 2018 r. oraz zmiany zasad finansowania szkół dla dorosłych.

 

Z różnymi wyliczeniami Ministerstwa Finansów i Ministerstwa Edukacji jest jednak pewien kłopot. To nie są żadne wyliczenia tylko dowolnie przedstawiane kwoty, które są ubierane w pseudonaukowy żargon.

 

Skąd bowiem MF wzięło kwotę 80 mln? Jeżeli MF chciało odjąć z subwencji kwotę przeznaczoną na dodatek mieszkaniowy to powinno odjąć znacznie więcej niż 80 mln zł. Z wyliczeń, które przedstawiło nam samo MEN wynika, że w 2017 roku gminy wydadzą na dodatek mieszkaniowy 129 mln zł. Jednocześnie w projekcie algorytmu podziału części oświatowej subwencji ogólnej została zmniejszona – dotychczas bardzo hojna – waga R (która jest odpowiedzialna z przekazywanie gminom wiejskim środków na wypłatę dodatków wiejskiego i mieszkaniowego).

W rozporządzeniu na rok 2017 wynosiła 0,12 w rozporządzeniu na rok 2018 ma wynosić 0,107. Zmiana z 0,12 do 0,107 odpowiada mniej więcej 130 mln zł. Ta kwota zostałaby przesunięta z puli dla gmin wiejskich do puli ogólnej. Po odjęciu 80 mln zł wynika, że z puli dla gmin wiejskich zostanie odjęte 130 mln zł, ale do puli ogólnej trafi tylko 50 mln zł.

Aby zapewnić prawidłowe działanie i wygląd niniejszego serwisu oraz aby go stale ulepszać, stosujemy takie technologie jak pliki cookie oraz usługi firm Adobe oraz Google. Ponieważ cenimy Twoją prywatność, prosimy o zgodę na wykorzystanie tych technologii.

Zgoda na wszystkie
Zgoda na wybrane