W samorządach

Z kosmosu na biurko

Stwierdzenie, że kryzysy mają swoje pozytywne skutki, zwłaszcza w pandemicznym czasie świąteczno-noworocznym, brzmi zaskakująco. Ma jednak w sobie ziarenko prawdy – co postaram się Szanownym Czytelnikom przybliżyć w subiektywnie osobistym przeglądzie kryzysowych pozytywów.

Koronawirus dość brutalnie testuje zastane struktury w administracji, lecznictwie czy edukacji, podważa usankcjonowane procedury i zakorzenione przepisy prawa. Na wojnie z COVIDEM zmienia się w ogóle paradygmat myślenia o funkcjonowaniu administracji i skuteczności wypracowanych schematów naszych zachowań. Z drugiej strony, kryzys sprzyja poszukiwaniu innowacji, wzmacnia naszą kreatywność. W powszechnej opinii, gdyby nie pandemia, to na dzisiejszy etap cyfryzacji czekalibyśmy kilka, a może więcej lat.

Przed nami rewolucja, którą przyniesie mobilna technologia 5G. Zdaniem – nie tylko futurologów – 5G radykalnie przemieni naszą cywilizację. Nie tylko do biur, ale także do naszych domów trafi inteligentna łączność, a z nią sztuczna inteligencja i wirtualna rzeczywistość. Umożliwi to duża przepustowość oraz szybkość nowej sieci. To nowe rewolucyjne narzędzie do pracy, nauki i wielu innych ludzkich aktywności. Eksperci od 5G mówią, że wraz z technikami chmurowymi umożliwi ona integrację i konwergencję technologii oraz usług, konwergencję organizacji, kultury, a nawet techniki, sztuki i nauk humanistycznych. Cokolwiek miałoby to w praktyce oznaczać, wiemy, że stoimy w obliczu rewolucji, którą niesie ze sobą zmasowana inteligentna łączność. Już rozmawiamy i wymieniamy informacje z przedmiotami, a to tylko mały krok do nowej ery komunikacji z wirtualnym asystentem u naszego boku. Kluczowe będzie dopasowanie w administracji i usługach publicznych infrastruktury dostępu do sieci – to kosztowna, lecz nieodzowna inwestycja.

Coraz częściej pracujemy zdalnie i hybrydowo, a czeka nas jeszcze kosmiczna perspektywa funkcjonowania w administracji publicznej i biznesie – chodzi o dane satelitarne. Polska Agencja Kosmiczna zakończyła właśnie cykl szkoleń dla urzędników o tym, co satelity mają do zaoferowania na biurka. Nie do wiary, ale dokładność pomiarów satelitarnych jest równa dokładności geodezyjnej. Dane satelitarne mają wiele zastosowań chociażby w walce z powodziami i zagrożeniami pożarowymi, osuwiskami, umożliwiają ocenę stanu lasów i szkód w rolnictwie, pozwolą monitorować ochronę środowiska, a nawet ustalić modele prognostyczne do produkcji energii z paneli fotowoltaicznych.

Zdaniem ekspertów, kosmiczne oczy widzą więcej i głębiej niż my z poziomu naszej planety. Dane z satelity na biurko to nie jest przyszłość – to już teraźniejszość. Nowa skarbnica cyfrowa stoi otworem, ale aby informacje trafiły tam, gdzie w administracji będzie można je wykorzystać, konieczne są szkolenia i nowe prawo. Zmiany przepisów pozwolą włączyć dane satelitarne (teledetekcję) do procesów decyzyjnych w administracji – uznać je za równorzędne z tymi naziemnymi. Ich upowszechnienie, umiejętność interpretacji i wykorzystania jest zupełnie nowym wyzwaniem dla polskich samorządów i biznesu.

Do wykorzystania kłaniają nam się rozwiązania chmurowe. Mimo obaw o bezpieczeństwo danych tego trendu nie da się zatrzymać. Zapisane w chmurach informacje oraz oprogramowanie pozwolą nam przenieść biuro do domu, zachować ciągłość pracy i procesów podejmowania decyzji także administracyjnych i gospodarczych.

Zamiast z sekretariatem będziemy coraz częściej rozmawiać z chatbotami. Inteligentne algorytmy już rozumieją kontekst rozmowy, intencję klienta, a nawet wyczuwają nasz nastrój. Przechodzimy z interfejsów tekstowych i graficznych do voicebotów – interfejsów głosowych. Niebawem nie rozróżnimy, czy rozmawiamy z maszyną czy z człowiekiem.

Niedawno Komisja Europejska przedstawiła projekt rozporządzenia o zarządzaniu danymi. Ma powstać wspólny europejski rynek danych. Będzie można sprzedawać dane, przetwarzać je w specjalnej infrastrukturze nadzorowanej przez władze publiczne, a więc także samorządy. W nowym budżecie europejskim są 2 mld euro na stworzenie infrastruktury przetwarzania oraz dzielenia się danymi. Warto z tych pieniędzy skorzystać

Wieszcząc przyszłość nie sposób pominąć technologii druku 3D. Budynki z drukarki mają być tańsze o nawet więcej niż 50 proc. i zdecydowanie szybciej stawiane, co może budzić nadzieję na szybszy rozwój mieszkalnictwa, może też głośnego i niezbyt pomyślnie realizowanego programu Mieszkanie Plus. Jeśli dołożymy do tego uniezależnienie budynków od dostaw energii elektrycznej, gazu i innych paliw, czyli technologię domu pulsoenergetycznego i elektromobilnego (a takie już są wznoszone), to pojawiły się nowe wyznaczniki w budownictwie – nie tylko mieszkaniowym.

W dobie transformacji energetycznej mamy polskie sukcesy. Nasza rodzima firma Saule Technologies opracowała innowacyjne ogniwa fotowoltaiczne na bazie perowskitów. To cienkie i lekkie ogniwa instalowane tak, że są niewidoczne, dopasowane kolorem i kształtem do powierzchni. W czerpaniu energii z takich modułów zaangażował się Piastów, a na udział w innowacyjnym programie dzierżawy instalacji czeka kilkadziesiąt innych samorządów.

Życząc smacznego przy świątecznym stole – chcę Państwa pocieszyć, że jeśli podczas ucztowania złamiemy ząb, to niebawem druk 3D umożliwi nam szybkie uzupełnienie uzębienia. Deklaruje to nasza rodzima spółka Zortrax z Olsztyna, jeden ze światowych liderów druku przestrzennego.

W kończącym się roku spojrzenie w przyszłość jest trudniejsze, niż dotychczas. Nawet uzbrojeni w inteligentne algorytmy, kosmiczne dane, chmury i komputery nadal będziemy mieli kłopot z odpowiedzią na pytanie: co nas czeka?...

Aby zapewnić prawidłowe działanie i wygląd niniejszego serwisu oraz aby go stale ulepszać, stosujemy takie technologie jak pliki cookie oraz usługi firm Adobe oraz Google. Ponieważ cenimy Twoją prywatność, prosimy o zgodę na wykorzystanie tych technologii.

Zgoda na wszystkie
Zgoda na wybrane