Dyskusja była niezwykle emocjonalna. Niezależny radny Maciej Maciejowski pytał na przykład, gdy dyskutowano kary za nieprzestrzeganie zasad segregacji odpadów, czy będą nagrody dla donosicieli. Bo władzom stolicy zależy na wzajemnej sąsiedzkiej kontroli tego, czy mieszkańcy dostosowali się do nowych wymogów. Odpowiedź wiceprezydenta Warszawy Jarosława Kochaniaka brzmiała: – Nie będzie takich nagród.
Radni ostatecznie ustalili, że mieszkańcy domów będą segregować śmieci na trzy podstawowe frakcje i że odbierana będzie każda ilość odpadów przy zachowaniu stałej miesięcznej opłaty.
A ile wyniesie ta opłata? Tego jeszcze nie wiadomo. Rada czeka na ustawowe rozstrzygnięcie zasad jej naliczania. Władze Warszawy przesłały radzie projekty dwóch uchwał. Jeden projekt przewiduje opłatę uzależnioną od powierzchni mieszkania, drugi – jednakową opłatę dla każdego gospodarstwa domowego.
Oba projekty spotkały się z ogromną krytyka społeczną. Mieszkańcy zaczęli słać do ratusza listy, że jest wiele dużych mieszkań w Warszawie, w których mieszka jedna czy dwie osoby, więc metoda „od metrażu” byłaby dla nich krzywdząca. Podobnie skrytykowana została metoda „od gospodarstwa” – bo przy ogromnej skali wynajmu mieszkań czy pokojów dla studentów nie powinno się ujednolicać stawki w ten sposób.
Nowela ustawy śmieciowej w Sejmie
A prace legislacyjne nad senackim projektem zmian w ustawie śmieciowej trwają. Głosowanie w Sejmie zaplanowane jest na przyszły tydzień, czyli na posiedzeniu w dniach 23-25 stycznia 2013. Zmiany w prawie umożliwiłyby gminom stosowanie różnych metod naliczania opłaty śmieciowej na różnych obszarach gminy. Według obecnych zasad metoda musi być w całej gminie jednolita.
Tej zmiany wyczekuje wiele polskich samorządów, część z nich, tak jak Warszawa czy Koszalin, wstrzymała przyjmowanie uchwał w sprawie zasad naliczania opłaty, aż nowela ustawy przejdzie przez proces legislacji.
