W samorządach

Podatki z kosmosu

Wrocław jako pierwsze miasto nie tylko w Polsce, ale i w Europie, postawił na wykorzystywanie technologii kosmicznych do uszczelnienia systemu poboru podatku od nieruchomości.

Do tej pory kontrole prowadzone przez pracowników Wydziału Podatków i Opłat w Urzędzie Miasta Wrocławia odbywały się wyrywkowo. Zazwyczaj typowanie nieruchomości wymagających weryfikacji było efektem kontroli tematycznych, przeprowadzanych dla poszczególnych kategorii obiektów. Taki sposób był jednak zawodny i wymagał od pracowników urzędu żmudnego analizowania rejestrów oraz, nierzadko, pracy w terenie.
Teraz urzędnicy weryfikują złożone deklaracje podatkowe na podstawie raportów z obrazami satelitarnymi. Satelity wykonują zdjęcia powierzchni miasta w dwóch rozdzielczościach: 1 m i 4 m. Oznacza to, że 1 piksel fotografii to teren o powierzchni odpowiednio 1 na 1 metr i 4 na 4 metry. Uzyskane w ten sposób obrazy są porównywane z posiadanymi przez miasto danymi z ewidencji gruntów i budynków oraz innych baz wykorzystywanych przy naliczaniu podatku. Oprogramowanie automatycznie wychwytuje różnice pomiędzy obszarem widocznym na zdjęciach satelitarnych a jego odpowiednikiem w ewidencji. W ten sposób wskazywane są obiekty, dla których nie została złożona deklaracja podatkowa. Detekcja satelitarna umożliwiła również identyfikację gruntów rolnych, które zostały zajęte na prowadzenie działalności gospodarczej. W takim przypadku obowiązuje je podatek od nieruchomości, a nie rolny.
Dzięki obrazowaniu satelitarnemu wytypowano już blisko 240 nieprawidłowości. Wykryto na przykład obiekt sportowy, w którym znajdowały się korty tenisowe. Po stwierdzeniu, że budynek ma związek z działalnością gospodarczą, miasto odzyskało 70 tys. zł. Podobnie w przypadku wiaty na jednej z działek, w której, jak się okazało, działa myjnia samochodowa.
Według szacunków, dodatkowe wpływy z podatków w ostatnich pięciu latach, które są aktualnie weryfikowane, oraz te z najbliższych lat, mogą przekroczyć łącznie 2 mln zł. Już teraz do budżetu Wrocławia trafiło 350 tys. zł, a kolejne 300 tys. wpłynie w najbliższym czasie, po zakończeniu weryfikacji i oględzin w terenie. Koszty inwestycji już się zwróciły, gdyż miasto zapłaciło do tej pory za detekcję satelitarną 204 tys. zł.


Marcin Urban, skarbnik Wrocławia
Do tej pory przeanalizowaliśmy 80 proc. terenu miasta i przeprowadziliśmy 529 czynności sprawdzających. W 238 przypadkach wykryto nieprawidłowości. Zaniżano opodatkowaną powierzchnię i nie zgłaszano niektórych obiektów, takich jak budynki gospodarcze lub garaże. Udało się również zweryfikować budynki związane z prowadzeniem działalności gospodarczej. Wcześniej typowanie nieruchomości do kontroli było obarczone dużym błędem. Dzięki technologiom satelitarnym mamy możliwość wskazania dokładnej listy nieruchomości, które powinny być poddane kontroli.

Tomasz Motyka, radny Wrocławia
Detekcja satelitarna to korzyść ekonomiczna, ponieważ usprawnia proces weryfikacji i kontroli w naszym mieście. Z drugiej strony, pozwala urzędnikowi bardzo wiarygodnie ocenić konieczność ewentualnej kontroli danego obiektu. To oszczędność czasu i energii przy jednoczesnym zwiększeniu przychodów do budżetu miasta.


Fot. Pixabay

Aby zapewnić prawidłowe działanie i wygląd niniejszego serwisu oraz aby go stale ulepszać, stosujemy takie technologie jak pliki cookie oraz usługi firm Adobe oraz Google. Ponieważ cenimy Twoją prywatność, prosimy o zgodę na wykorzystanie tych technologii.

Zgoda na wszystkie
Zgoda na wybrane