W samorządach Prawo

Nadzwyczajna sesja i niecodzienny problem w Częstochowie

Sesje nadzwyczajne powinny być zwoływane w sytuacjach wyjątkowych, to znaczy takich kiedy niepodjęcie uchwały, mogłoby narazić gminę na negatywne konsekwencje. W porządku nadzwyczajnej sesji rady miasta Częstochowy znalazły się punkty, które w naszej opinii nie spełniają tych kryteriów i warunków – uważają radni klubu „Mieszkańcy Częstochowy”.

Od kilku dni media regionalne piszą o problematycznej sesji rady miasta w Częstochowie. Sesja odbyła się 18 sierpnia, 6 dni przed terminem z uchwalonego harmonogramu. Także do naszej redakcji wpłynął list od przedstawicieli klubu radnych Mieszkańcy Częstochowy, którzy zaprotestowali przeciw zwoływaniu sesji nadzwyczajnej i przesłali do wojewody prośbę o zbadanie jej prawomocności.

 

Sytuacja nie jest jednoznaczna, choć zarzuty wobec sesji nadzwyczajnych to dość częsty przypadek. Zazwyczaj jednak podważany (zdarza się, że skutecznie) jest sposób zwołania sesji (np. ze względu na brak skutecznego zawiadomienia radnych, brak projektów uchwał w odpowiednim czasie, albo niewłaściwą osobę zwołującą sesję), a nie jej cel.

 

Radni z Częstochowy uważają, że sesje nadzwyczajne powinny być zwoływane w sytuacjach wyjątkowych, to znaczy takich kiedy niepodjęcie uchwały, mogłoby narazić gminę na negatywne konsekwencje. Ich zdaniem chodzi o przypadki szczególne, kiedy trzeba załatwić sprawy, które wyniknęły niespodziewanie i nie można czekać z ich rozstrzygnięciem. Sprawy, z którymi nie można czekać do kolejnej sesji zwyczajnej.

 

– W porządku obrad XLIII nadzwyczajnej sesji Rady Miasta Częstochowy znalazły się punkty, które w naszej opinii nie spełniają żadnego z powyższych kryteriów i warunków. Wszystkie punkty merytoryczne kwalifikują się na procedowanie w trybie sesji zwyczajnej, tym bardziej że jej termin był ujęty w harmonogramie posiedzeń zaledwie pięć dni później – czytamy w stanowisku klubu.

 

– Nie można wykluczyć, że wnioskodawcą zwołania sesji nadzwyczajnej kierowały nie względy merytoryczne lecz względy wyłącznie polityczne. Wykorzystanie w sposób nieuprawniony trybu sesji nadzwyczajnej jest wygodnym narzędziem do ograniczenia praw radnych, przede wszystkim radnych opozycji. Skutkuje bowiem eliminowaniem z porządku obrad punktów, które są podstawowymi z punktu widzenia skutecznego wykonywania mandatu. Mamy na myśli między innymi takie punkty porządku obrad jak: „zmiany w porządku obrad”, „wolne wnioski i oświadczenia”, „pytania radnych”, „interpelacje radnych” i inne – przekonuje część radnych. Warto dodać, że w praktyce okazało się, że dwoje radnych rzeczywiście nie było wstanie pojawić się na sesji.

 

Nie jest jednak łatwo znaleźć podstawy prawne do skargi na taką działalność przewodniczącego (względnie prezydenta miasta – to na jego życzenie została zwołana rada. Jak wynika z ustawy przewodniczący rady może zwołać sesję nadzwyczajną z własnej inicjatywy. Wynika to z jego kompetencji określonych w art. 19 ust. 2 ustawy o samorządzie gminnym. Jest jednak zobowiązany do jej zwołania na wniosek wójta, burmistrza, prezydenta miasta lub co najmniej 1/4 ustawowego składu rady art. 20 ust. 3.).

 

 

 

<link file:108548_blank download file>

 

Nie zamierzamy badać pilności spraw, które zostały na posiedzeniu rady rozstrzygnięte (nie wyglądają one jednoznacznie na pilne, ale pilne być mogą). Interesuje nas tu jedynie aspekt prawny i pewna ewentualność (mimo tego poprosiliśmy urząd o przedstawienie uzasadnienia do wniosku o zwołanie sesji i taką informację opublikujemy).

 

W 2012 roku śp. prof. Andrzej Szewc, współautor komentarza do ustawy o samorządzie gminnym pisał na naszych łamach: „Odnieść się trzeba do stosowanej niekiedy (informują o tym radni w telefonach do redakcji) praktyki, polegającej na zwoływaniu sesji nadzwyczajnej pod nieobecność radnego bądź radnych, którzy są przeciwni podjęciu danej uchwały. Wyczekuje się wówczas, aż osoba taka weźmie urlop czy wyjedzie służbowo. Wtedy przewodniczący zwołuje sesję nadzwyczajną, tak aby tych „niewygodnych" radnych nie było i uchwała zostaje podjęta. Praktykę tę należy uznać za naganną i niedopuszczalną. Oczywiście może wystąpić potrzeba zwołania sesji nadzwyczajnej pod nieobecność jednego lub kilku radnych, nie można jednak celowo wykorzystywać sesji nadzwyczajnych dla eliminowania niektórych radnych z udziału w procedurze uchwałodawczej. Po pierwsze, takie postępowanie narusza prawo radnego do udziału w pracach rady (tu: udziału w sesji rady). Po drugie, nie jest dopuszczalne rozstrzyganie w trybie nadzwyczajnym spraw, które mogą być załatwione w ramach sesji zwyczajnej (zob. rozstrzygnięcie nadzorcze wojewody podlaskiego z 4 sierpnia 2006 r., PN.II.AŁ.0911-124/06, „Wspólnota" 2006, nr 35, s. 50).”

 

Nie udało nam się znaleźć w naszych publikacjach odesłania do jakiegoś wyroku sądu administracyjnego w podobnej sprawie. W komentarzu do art. 20 ustawy o samorządzie gminnym (dotyczącego zwoływania posiedzeń rady) pod red. Bogdana Dolnickiego czytamy tylko, że „Rada gminy może także podjąć uchwałę, w której dokładnie określi terminy sesji w ciągu całego roku, niemniej przewodniczący rady ma zawsze prawo zwołania takiej sesji poza tym harmonogramem, kierując się dobrem wspólnoty samorządowej i występującymi potrzebami rozstrzygnięcia spraw publicznych przez radę gminy”. Wiele pozostaje więc do oceny nadzoru wojewody i ew. rozstrzygnięcia sądowego.

 

Podstawa prawna >>>

 

Zdjęcie: www.czestochowa.pl

Aby zapewnić prawidłowe działanie i wygląd niniejszego serwisu oraz aby go stale ulepszać, stosujemy takie technologie jak pliki cookie oraz usługi firm Adobe oraz Google. Ponieważ cenimy Twoją prywatność, prosimy o zgodę na wykorzystanie tych technologii.

Zgoda na wszystkie
Zgoda na wybrane