Prawo

Zdzisław Majewski: Regionalne izby obrachunkowe mogą zostać upolitycznione

Zgodnie z artykułem 171 ust. 2 Konstytucji RP, regionalne izby obrachunkowe są organem nadzoru nad działalnością samorządu terytorialnego w zakresie spraw finansowych. Kiedy powoływano RIO, w uzasadnieniu ustawy tworzącej tę instytucje podkreślano ich podmiotową suwerenność od administracji rządowej.

Przez lata swojej działalności RIO zapracowały na swój autorytet i szacunek wśród samorządów terytorialnych. Samorządy uważają izby za partnera w trudach poruszania się w skomplikowanym obszarze, jakim jest prowadzenie gospodarki finansowej JST. Wypracowany latami i chroniony konstytucyjnie model nadzoru nad finansami samorządów, ale także współpracy izb z gminami, powiatami i województwami oraz administracją rządową, może zostać zagrożon – przez zaproponowaną rządową nowelizację ustawy o RIO.

Zapoczątkowane prekonsultacje ustawy mają dać rządowi, jak to stwierdził wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Paweł Schefernaker, wstępną opinię samorządowców. Największe kontrowersje budzi proponowana zmiana zasad powoływania prezesów RIO oraz członków kolegiów izb. Teraz decydujący wpływ na obsadę tych stanowisk będą mieli premier, minister finansów oraz minister spraw wewnętrznych i administracji. Do wyboru prezesa RIO premier miałby powoływać pięcioosobową komisję konkursową z przewagą reprezentantów rządu. Przewodniczącym takiej komisji miałby być przedstawiciel premiera, a komisja podejmowałaby uchwały zwykłą większością głosów. W razie równości głosów to właśnie jej przewodniczący ostatecznie rozstrzygałby o wyborze kandydata na prezesa. W ten sposób zachwiana zostałaby dotychczasowa równowaga pomiędzy administracją rządową i samorządową przy wyborze prezesów RIO.

Samorządowcy krytycznie oceniają tak fundamentalną zmianę, dającą rządowi nie tylko prawo arbitra w kreowaniu kierownictwa RIO, ale także wykluczenie sejmików województw z procedury opiniowania, gdzie mają się znaleźć siedziby izb, także siedziby zespołów zamiejscowych, jaki ma być zakres terytorialny ich działania oraz szczegółowa organizacja, liczba członków kolegium. Nowela oddaje te prerogatywy w ręce prezesa rady ministrów, który miałby to wszystko załatwiać, wydając rozporządzenie na wniosek ministra ds. administracji publicznej.

Nie wiem, dlaczego rząd nie chce współpracować z samorządami wojewódzkimi w kwestiach, które przecież nie zagrażają jego kompetencjom, a raczej mogą wesprzeć rząd tam, gdzie samorządy mają lepszy obraz lokalnych uwarunkowań i potrzeb rzutujących na sprawność funkcjonowania kolegiów RIO czy ich organizację i tryb pracy. Właściwie wszystkie liczące się organizacje reprezentujące samorządy terytorialne bardzo krytycznie odniosły się do projektu nowelizacji ustawy o RIO. Zarzucają rządowi, że proponowane zapisy są niezgodne z konstytucją, dążą do centralizacji państwa, a samorządom odbierają część samodzielności i niezależności naruszając delikatną równowagę, jaka powinna istnieć pomiędzy administracją rządową a samorządami. Są poważne obawy, że RIO może po takich zabiegach legislacyjnych utracić niezależność w nadzorze nad finansami komunalnymi. Co więcej, rząd może swoje nowe prerogatywy wykorzystać w sporach z samorządami zaistniałych nie tylko na tle gospodarki finansowej. Może dalece bardziej niż dotychczas ingerować w funkcjonowanie samorządów terytorialnych wykorzystując narzędzia polityczne.

Zaniepokojenie samorządowców propozycjami zmian statusu RIO ma także swoje uzasadnienie w tym, że funkcjonujący dotychczas kontrolno-orzeczniczy i audytorski charakter RIO może zostać zaprzepaszczony, jeśli rząd poprzez swoją politykę kadrową zachwieje obiektywizmem i bezstronnością w funkcjonowaniu izb. Uprawnienie orzecznicze RIO w zakresie spraw finansowych JST upodabnia ten organ do sądów, więc powinny być szczególnie chronione przed wpływami politycznymi, a także oddzielone od zbyt daleko idącej ingerencji ze strony administracji rządowej.

Dziś RIO mają duży problem z kadrami. Jeśli chcemy wesprzeć ich działalność, to raczej poprzez lepsze finansowanie, zwłaszcza znalezienie funduszy na wyższe wynagrodzenia, aby zapobiec ucieczce wartościowych i doświadczonych kadr, dołożyć pieniędzy na wyposażenie izb w nowoczesne narzędzie wspomagające pracowników.

Zdzisław Majewski
zastępca redaktora naczelnego „Wspólnoty”

 

Aby zapewnić prawidłowe działanie i wygląd niniejszego serwisu oraz aby go stale ulepszać, stosujemy takie technologie jak pliki cookie oraz usługi firm Adobe oraz Google. Ponieważ cenimy Twoją prywatność, prosimy o zgodę na wykorzystanie tych technologii.

Zgoda na wszystkie
Zgoda na wybrane