Najważniejsze wydarzenie ostatnich dwóch dekad dla gmin, związanych z bełchatowskim zagłębiem górniczo – energetycznym? Bez dwóch zdań była nim zmiana granic między Gminą Bełchatów a Gminą Kleszczów, do której doszło w 2022r. Dzięki niej w granicach Gminy Bełchatów znalazły się tereny Elektrowni Bełchatów. A to zmieniło redystrybucję podatków z państwowego koncernu w ten sposób, że przestały płynąć tylko do jednej, małej wiejskiej gminy Kleszczów, a zaczęły trafiać do całego powiatu bełchatowskiego, liczącego prawie 110 tys. mieszkańców. Dzięki temu na terenie kilku gmin mogą powstawać kilometry nowych dróg, wodociągów i kanalizacji, szkoły, przedszkola, żłobki. Jak to możliwe?
Bełchatów ma nazwę, a Kleszczów - pieniądze
W latach 70. XX wieku w okolicach Bełchatowa rozpoczęto wydobycie węgla brunatnego. Obok kopalni powstała największa w Europie elektrownia i szereg podmiotów, związanych z funkcjonowaniem zagłębia. Wszystkie te obiekty zlokalizowane były na terenie niewielkiej gminy Kleszczów. W efekcie choć zagłębie budowano kosztem całej lokalnej społeczności, a zawodowo związana z nim była większość mieszkańców regionu, to podatki i opłaty środowiskowe, odprowadzane przez kopalnię, elektrownię i spółki zamiast rozkładać się sprawiedliwie na wszystkie samorządy, trafiały do jednej, małej wiejskiej gminy Kleszczów. Jak to z przekąsem mówiono – Bełchatów dostał nazwę, a Kleszczów pieniądze.
Przez kilkadziesiąt lat mieszkańcy całego powiatu ponosili konsekwencje funkcjonowania zagłębia – środowiskowe, ale i infrastrukturalne, bo na gminy spadły remonty dróg wykorzystywanych dla utrzymania zagłębia, czy zaopatrzenie w wodę odwodnionych terenów. A do budżetu Kleszczowa z państwowego koncernu trafiały olbrzymie środki, dzięki którym budowano tam infrastrukturę, o jakiej inni mogli tylko pomarzyć oraz olbrzymie strefy przemysłowe.
Remedium – zmiana granic
W 2019r. Gmina Bełchatów złożyła wniosek o zmianę granic między gminami Bełchatów i Kleszczów w ten sposób, by obręb ewidencyjny Wola Grzymalina, na terenie którego znajduje się Elektrownia Bełchatów, znalazł się w granicach Gminy Bełchatów. Co by to zmieniło? Otóż dla gminy posiadanie na swoim terenie Elektrowni Bełchatów to wpływy podatkowe rzędu ok. 70 mln zł rocznie. Gmina Kleszczów, której w oczy zajrzało widmo utraty tego obiektu, zadeklarowała, że jeżeli granice nie zostaną zmienione, stworzy mechanizm dzielenia się dochodami z okolicznymi gminami. Te zapowiedzi nie przełożyły się na realne wsparcie dla samorządów. Kleszczów, który miał w 2020r. wydatki w wys. niemal 290 mln zł, na pomoc dla innych samorządów i szpitali przeznaczył raptem 13,4 mln zł. Rok później było to już tylko 10,7 mln zł.
W 2021r. Wojewoda Łódzki uznał, że Gmina Kleszczów nie wywiązała się z przyjętych w 2019r. zobowiązań i 2021r. sam złożył do Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji wniosek o zmianę granic na korzyść Gminy Bełchatów. Podkreślił, że Gmina Bełchatów ponosi koszty funkcjonowania kopalni oraz elektrowni w zbliżonym stopniu jak gmina Kleszczów. I jedynie zmiana granic może przełożyć się na faktyczne zmniejszenie niesprawiedliwości w podziale dochodów pomiędzy jednostkami samorządu terytorialnego, będących konsekwencją nierównego podziału podatków, płaconych przez elektrownię i kopalnię Bełchatów. Bo trzeba sobie powiedzieć jasno: w naszym ustroju prawnym zmiana granic jest jedynym rozwiązaniem, dzięki któremu pieniądze z państwowego koncernu zamiast do jednej gminy, mogą być w sprawiedliwy sposób dystrybuowane do kilku samorządów.
Na tej zmianie korzysta wielu
Gdy w 2022r. zmieniano granice między obiema gminami, spełniono wszystkie ustawowe przesłanki – gospodarcze, społeczne i kulturowe. Ale szczególnie uzasadniały tę zmianę interes publiczny i dobro wspólne. Miała ona wywołać pozytywne skutki społeczne i gospodarcze i tak się stało. Gmina Bełchatów (która jest największą gminą Powiatu bełchatowskiego, z jednym z najwyższych sald migracji w regionie, o dwukrotnie większym obszarze i dwa razy wyższej liczbie mieszkańców niż Gmina Kleszczów) została głównym, ale nie jedynym beneficjentem tej zmiany. Do jej budżetu trafia co roku prawie 70 mln zł, ale są one przekazywane dalej. Miliony złotych co roku trafiają do samorządów z terenu powiatu, do bełchatowskiego szpitala i służb mundurowych. Liczby nie kłamią: w latach 2022 – 2025 na dotacje dla JST, etc., Gmina Bełchatów przeznaczyła aż 71 mln zł, czyli ponad 25% wpływów, pozyskanych dzięki zmianie granic!
Tymczasem gdy w 2019r. Gmina Kleszczów zadeklarowała, że będzie pomagać biedniejszym sąsiadom, w 2019r. udzieliła niespełna 5 mln zł dla JST i szpitali. W 2020r. było to 13,3 mln zł, a w 2021r. już tylko 10,7 mln zł.
Po zmianie granic, w latach 2022-2023 najbogatsza gmina w Polsce przeznaczyła na pomoc JST i szpitalom niecałe 489 tys. zł. W tym samym czasie Gmina Bełchatów, dysponująca bez porównania niższym budżetem, na dotacje dla tych podmiotów przeznaczyła 42 mln zł.
„Okradziona” gmina, czyli jak wygląda bieda w Kleszczowie
W 2021r. Kleszczów alarmował, że zmiana granic i „okradzenie” tej gminy z elektrowni (takiej nomenklatury do tej pory używa się w Kleszczowie), załamie ich możliwości inwestycyjne. Nic takiego im nie grozi. W 2021r. (przed zmianą granic) wydatki majątkowe wynosiły w Kleszczowie 82 mln zł. W 2024r. - 90,7 mln zł (po planie na koniec grudnia 2024). Plan wydatków majątkowych na 2025r. to 84,5 mln zł. Budżet Gminy Kleszczów jest więcej niż bezpieczny, bo na jej terenie nadal funkcjonuje KWB Bełchatów, część obiektów elektrowni oraz kopalniane i elektrowniane spółki. Mało tego, przez dekady korzystania z podatków płaconych przez państwowy koncern gmina zgromadziła oszczędności, które pozwalają w Kleszczowie szacować nadwyżkę budżetową na 2025r. na (uwaga!) 477 mln zł. Po zmianie granic Kleszczów pozostaje najbogatszą gminą w Polsce. Dochód per capita przed zmianą granic wynosił tu prawie 30 tys. zł na mieszkańca. Po zmianie - ponad 23 tys. zł na osobę. To ponad 8 razy więcej, niż wynosi średnia dla kraju.
W Gminie Bełchatów te dodatkowe wpływy, które od trzech lat trafiają do budżetu, nie zostały „przejedzone”. Gmina od kilkudziesięciu lat funkcjonująca w cieniu bełchatowskiego zagłębia, wreszcie może próbować nadrobić infrastrukturalne zapóźnienia i zaspokajać podstawowe potrzeby mieszkańców budując drogi, chodniki, sieci kanalizacji i wodociągi, bo do tej pory ich nie było. W porównaniu z 2021 rokiem wydatki na inwestycje zwiększyły się pięciokrotnie. W 2025 r. zaplanowane są one w wys. 84 mln zł (45% ogółu wydatków). W roku 2025 realizowanych jest na terenie gminy ponad 100 inwestycji, to świadczy o skali potrzeb i tempie zmian.
Komu pomoże „odwrócenie” granic?
Gmina Kleszczów zabiega o ponowną zmianę granic, tym razem na swoją korzyść. Bełchatowska kopalnia i elektrownia będą funkcjonować jeszcze przez kilka lat. Potem cały region czeka transformacja gospodarcza. Dla mieszkańców ośmiu gmin powiatu bełchatowskiego oznacza to drastyczną zmianę. Czy są do niej przygotowane? Gmina Kleszczów z infrastrukturą, jakiej nie ma w żadnej innej gminie w kraju, z hektarami doskonale przygotowanych stref przemysłowych – w zasadzie tak. Pozostałe samorządy absolutnie nie są na to gotowe. „Odwrócenie” zmiany granic, tak jak tego chce Kleszczów oznacza, że najbogatsza gmina w kraju, licząca niespełna 7 tys. mieszkańców, stanie się jeszcze bardziej zamożna i będzie mogła jeszcze bardziej powiększać swoje zasoby finansowe.
Odebranie ośmiu pozostałym samorządom dodatkowych środków, które jeszcze przez kilka lat mogłyby do nich płynąć z racji funkcjonowania zagłębia, skazuje je na brak możliwości zabezpieczenia zaplecza infrastrukturalnego i społecznego. Jeśli dojdzie do „odwrócenia” granic, to w obliczu transformacji te gminy i miasta pozostaną bezbronne, bez możliwości przygotowania nowych miejsc pracy i zabezpieczenia podstawowych potrzeb swoich mieszkańców.
Zmiana, której dokonano w 2022r. była tym, na co mieszkańcy Powiatu bełchatowskiego czekali całe dekady. Pozwoliła przynajmniej próbować nadrabiać wieloletnie zapóźnienia inwestycyjne. Odkąd Elektrownia Bełchatów znajduje się w granicach Gminy Bełchatów, na terenie całego powiatu budowane są nowe drogi, sieci kanalizacyjne, szkoły i obiekty użyteczności publicznej. Takich możliwości rozwoju samorządy te nie miały, gdy obręb Wola Grzymalina położony był w granicach Gminy Kleszczów. Powrót do granic sprzed 2022r. w praktyce oznaczać będzie zahamowanie rozwoju całego regionu i drastyczny spadek zaufania obywateli do władzy.