– Dziękuję wszystkim koleżankom i kolegom, którzy przyjechali do Sopotu dyskutować o biedzie, która nas otacza. Biedzie naszych mieszkańców, przedsiębiorców, rolników czy samorządów – mówił prezes Ruchu prezydent Sopotu Jacek Karnowski. – Oczywiście, nie jesteśmy od tego, żeby tylko narzekać, ale także rozwiązywać tę sytuację, chociażby współtworząc nowe zasady finansów publicznych czy rozmawiać o transformacji ekologicznej bądź młodzieżowych radach miast, tworzeniu nowych kadr dla samorządów. Ale to wyzwanie, które stoi przed nami, to jest to, o co nas zaczepiają mieszkańcy miast, gmin i województw. Mówią: „Słuchajcie, musicie coś zmienić w Polsce, nie tylko w swoich miastach i gminach”. Stąd bardzo wielu samorządowców jest gotowych wesprzeć wszystkie listy opozycyjne w walce o demokratyczny Sejm i Senat – mówił Karnowski.
Prezydent Kołobrzegu Anna Mieczkowska stwierdziła, że w 2017 r. rządzący odebrali samorządom możliwość zatwierdzania taryf za wodę. – Miało być szybciej, sprawniej, sprawiedliwiej. Czy tak jest? Nie! – mówiła prezydent Kołobrzegu, który ciągle czeka na zatwierdzenie przez Wody Polskie taryf. I dodała, że na terenie całego kraju przedsiębiorstwa wodno-kanalizacyjne znacząco ograniczają inwestycje i grozi im zapaść inwestycyjna.
Burmistrz Mikołowa Mateusz Handel powiedział, że jego miasto jest przykładem, jak bardzo rządzący nie liczą się z wolą mieszkańców. Wskazał na projekt Centralnego Portu Komunikacyjnego, który nie jest konsultowany z samorządowcami.
Poruszono też wątek katastrofy ekologiczna na Odrze, do której doszło w ubiegłym roku, groźba powtórki jest bardzo realna. – Ja nazywam się Polak, Elżbieta Polak. Nie musi mnie lektor w TVP PiS tłumaczyć na język polski – mówiła w Sopocie marszałek woj. lubuskiego Elżbieta Anna Polak. – Mój dom jest nad Odrą. Ale Odra dzisiaj nie przemówi do was sama. To wszystko, co robi Prawo i Sprawiedliwość, co robi rząd w naszym kraju, spowoduje nieuchronnie kolejną katastrofę na Odrze. Jak można na tak wielkiej katastrofie zarabiać politycznie? Nie możemy do tego dopuścić! – powiedziała lubuska marszałek.
Natomiast Krzysztof Żuk, prezydent Lublina, zwrócił uwagę, że po reformie podatku PIT w ramach Polskiego Ładu polskie samorządy straciły bardzo dużo dochodów własnych, przez co trudno im dzisiaj sprostać rosnącym wydatkom. – Te wydatki to oświata czy komunikacja zbiorowa – powiedział Żuk i podkreślił, że samorządy muszą skupiać się na sprawach związanych z bieżącym finasowaniem usług, na które czekają mieszkańcy, a nie mogą przygotowywać swoich strategii inwestycyjnych. Tymczasem nowy okres programowania w Unii Europejskiej się rozpoczął.
