W samorządach Prawo

Śląscy sekretarze przeciwko kadencyjności funkcji

Zdajemy sobie sprawę, że twórcza dyskusja nad kształtem ustawy o pracownikach samorządowych jest konieczna. Ustawa ta wymaga wielu zmian – w tym zmiany określającej funkcję, jaką sekretarz pełnić powinien w urzędach. Od lat wskazujemy, że sekretarz powinien być ustawowo uznany dyrektorem urzędu – piszą członkowie Forum Sekretarzy Gmin i Powiatów Województwa Śląskiego.

 

Forum Sekretarzy Gmin i Powiatów Województwa Śląskiego z niedowierzaniem i zdziwieniem odebrało informację, iż na prestiżowym Ogólnopolskim Seminarium Sekretarzy w Biedrusku, organizowanym przez pismo samorządu terytorialnego „Wspólnota”, doszło do bardzo niefortunnego „incydentu”. Tym dosyć umiarkowanym określeniem zarząd Forum nazywa wystąpienie  na  Seminarium pana Sławomira Brodzińskiego ze Stowarzyszenia Rzeczpospolita Obywatelska, który to pozwolił sobie na stwierdzenie, iż sekretarz powinien odchodzić ze stanowiska wraz ze swoim mocodawcą.

 

Informacja została potwierdzona w artykule Janusz Króla, który ukazał się na łamach „Wspólnoty” w dniu 11 czerwca br.

 

Zarząd Forum Sekretarzy Gmin i Powiatów Województwa Śląskiego, które aktywnie włączało się w proces konsultacji i tworzenia ustawy o pracownikach samorządowych uważa, że musi wyrazić w tej sprawie swoje zdanie.

 

Rozumiemy, że można i trzeba uprawiać twórczą polemikę – w tym także w stosunku do obecnego kształtu ustawy o pracownikach samorządowych i roli, jaką zgodnie z tą ustawą pełni sekretarz. Jednak stanowisko, przedstawione na seminarium przez pana Sławomira Brodzińskiego takową twórczą polemiką nie jest.

 

Polemika prowadzona podczas tak prestiżowego wydarzenia, jakim niewątpliwie było  Ogólnopolskie Seminarium Sekretarzy, powinna kierować się kilkoma zasadami: nie powinna obrażać inteligencji zgromadzonych gości oraz powinna opierać się na logicznych, ugruntowanych przesłankach.

 

Tymczasem autor polemiki pozwolił sobie na zgoła nieprzemyślane wnioski.

I tak : Ustawa o pracownikach samorządowych zakłada ( na pewno nie przez chaos w przepisach),iż osoby tzw. ścisłego kierownictwa (wójt, zastępca, sekretarz, skarbnik) zatrudniane są na różnych podstawach (art. 4 ust. 1), zatem wniosek pana Bodzińskiego, że to sekretarz miałby odchodzić razem z wójtem i zastępcą, jest zgoła nielogiczny. Jeżeli ktokolwiek miałby odejść razem z przełożonym( w myśl p. Brodzinskiego), to  oprócz zastępcy, powinien być to również skarbnik – obaj zatrudnieni na podstawie powołania. Przestrzegamy oczywiście przed wysnuwaniem nieprzemyślanych wniosków, bo tego rodzaju teorie mogą skłaniać do jeszcze  bardziej radykalnych wniosków i polemiki, dalece bardziej nierozważnej – sugerowania zwalniania wszystkich osób na kierowniczych stanowiskach urzędniczych. Wszak, podobnie, jak to jest w przypadku sekretarza, osoby te zatrudniane są na zasadzie umowy o pracę oraz biorą czynny udział w pracach na rzecz  gminy, wg koncepcji  zarządzającego gminą wójta, burmistrz, prezydenta.

 

Nie twierdzimy, iż pan Bodziński nakłania do upolitycznienia stanowiska sekretarza – tak bowiem można rozumieć jego koncepcję odchodzenia sekretarza ze stanowiska wraz z jego mocodawcami (wójtem, burmistrzem, prezydentem). Podkreślamy jednak zdecydowanie, że przy tworzeniu koncepcji obecnie funkcjonującej ustawy o pracownikach samorządowych uznano (uzasadnienie do ustawy), iż to właśnie sekretarz ma pełnić funkcję „gwaranta ciągłości i jakości pracy urzędu samorządowego przez stałą umowę o pracę, określenie wymogów kwalifikacyjnych, wskazanie niektórych zadań oraz wymóg apolityczności”. To właśnie w uzasadnieniu do tej ustawy napisano, iż podstawowymi mankamentami „starej” ustawy z dnia 22 marca 1990 r. były: „brak jednoznacznego uregulowania statusu sekretarza, nieokreślenie katalogu zadań i kompetencji sekretarza, brak obowiązku jego powoływania w każdej jednostce samorządu terytorialnego oraz wskazania niezbędnych wymogów kwalifikacyjnych na to stanowisko, co czyni funkcję sekretarza polityczną, a nie, jak w założeniach reformy administracji samorządowej – gwaranta jakości i ciągłości pracy urzędu”.

 

Oczywistym jest, że osławiony już art. 5 ust. 4 obecnej ustawy o pracownikach samorządowych nie czyni z sekretarza „gwaranta ciągłości i jakości pracy urzędu samorządowego”. Zarząd i członkowie Forum wielokrotnie podkreślali to na wszelkie dostępne nam sposoby. Brak naszych sukcesów w tej materii świadczy jedynie o tym, że grono przeciwników (z różnych względów) tworzenia z sekretarza „gwaranta jakości i ciągłości pracy urzędu” jest liczne i nie pozbawione siły przekonywania.

 

Zdajemy sobie sprawę, że twórcza dyskusja (i polemika) nad kształtem ustawy o pracownikach samorządowych jest konieczna. Ustawa ta wymaga wielu zmian – w tym zmiany określającej funkcję, jaką sekretarz pełnić powinien w urzędach. Od lat wskazujemy, że sekretarz powinien być ustawowo uznany dyrektorem urzędu. Tylko tak bowiem doprowadzić można do tego, że stanie się „gwarantem ciągłości i jakości pracy urzędu samorządowego”. Nasze postulaty nie odnoszą się do  zmiany nazwy stanowiska sekretarza, gdyż oprócz spełniania funkcji dyrektora urzędu sekretarz sprawować powinien także inne funkcje w gminie (ale to już inna kwestia).

 

Jednak dyskusje i polemiki w tej materii muszą być przemyślane i rozważne. Wygłaszanie teorii bliźniaczych do tej, autorstwa  pana Sławomira Brodzińskiego, nie prowadzi do niczego dobrego. Nie spowoduje, iż rola sekretarza zostanie ustawowo ugruntowana i nie zbliży nas do ideału, opisanego w uzasadnieniu do projektu obecnej ustawy, jakie Prezes Rady Ministrów zawarł w druku nr 752 z lipca 2008 r., skierowanym do ówczesnego Marszałka Sejmu RP.

 

 Zarząd Forum Sekretarzy  Gmin i Powiatów Województwa Śląskiego

Aby zapewnić prawidłowe działanie i wygląd niniejszego serwisu oraz aby go stale ulepszać, stosujemy takie technologie jak pliki cookie oraz usługi firm Adobe oraz Google. Ponieważ cenimy Twoją prywatność, prosimy o zgodę na wykorzystanie tych technologii.

Zgoda na wszystkie
Zgoda na wybrane