Rozmowy Wspólnoty W samorządach

Rewitalizacja i kultura umacniają tożsamość naszego miasta

Mediateka jest jednym z elementów programu rewitalizacji. Przy okazji jubileuszu 800-lecia uznaliśmy, że będzie to najlepsza, bo żywa, forma jego upamiętnienia. Z Mediateki korzystają współcześni mieszkańcy, będą korzystać przyszłe pokolenia. Będzie przede wszystkim miejscem spotkań, dzięki temu wspaniale posłuży budowaniu wspólnoty lokalnej – mówi prezydent Piotrkowa Trybunalskiego Krzysztof Chojniak.

W 2017 roku Piotrków Trybunalski obchodził 800-lecie istnienia, w tym roku oddany został do użytku pomnik tego jubileuszu – Mediateka. Dlaczego wybrał pan taką formę upamiętnienia rocznicy?

Uznaliśmy, że atrakcyjny i pełniący tak znaczącą funkcję w sferze kultury obiekt zasługuje na miano wyjątkowej pamiątki 800-lecia. Zwłaszcza, że jest przepiękny i świetnie wpisuje się w sąsiedztwo Podzamcza – najstarszej części Piotrkowa Trybunalskiego. Budowa Mediateki nie była celem samym w sobie. Inwestycja wpisuje się w szerszy program rewitalizacji Starówki pod nazwą „Młode Stare Miasto”. Jego celem jest nie tylko odnowa budynków, ulic czy wznoszenie nowych kamienic, ale także szeroko rozumiana rewitalizacja społeczna, w której kultura, edukacja i nauka odgrywają ważną rolę.

 

Szedłem z Mediateki ulicą Starowarszawską, budynki przy tamtej ulicy nie wyglądają za dobrze…

Zanim powiem o naszych działaniach, zaznaczę, że gros tych kamienic to własność prywatna, na którą samorząd praktycznie nie ma żadnego wpływu. Jako miasto zrobiliśmy w sferze rewitalizacji już bardzo dużo, ale zdajemy sobie sprawę, że wiele pracy jeszcze przed nami. Nieco ponad dziesięć lat temu postawiliśmy sobie za cel przywrócenie świetności najstarszej części Piotrkowa Trybunalskiego, która była zaniedbywana przez dziesięciolecia. Zaczęliśmy od rewitalizacji Rynku Trybunalskiego, potem były kolejne uliczki znajdujące się na Starówce oraz Trakcie Wielu Kultur. Nie zatrzymujemy się. Obecnie tworzymy w tej części miasta atrakcyjne osiedle mieszkaniowe. Wybudowaliśmy pięć kamienic oraz rozpoczęliśmy kompleksową rewitalizację kolejnych trzech, które po zakończeniu prac będą tak naprawdę zupełnie nowymi budynkami. Mówię o rewitalizacji jako o programie obejmującym odnowę budynków, placów, ulic oraz infrastruktury, ale nie tylko. Równie ważne jest przywrócenie bądź odnowienie funkcji mieszkaniowych, usługowych, rekreacyjnych i kulturalnych w tej części miasta. Mediateka jest jednym z elementów programu. Przy okazji jubileuszu 800-lecia uznaliśmy, że będzie to najlepsza, bo żywa, forma jego upamiętnienia. Korzystają z niej współcześni mieszkańcy Piotrkowa, będą korzystać przyszłe pokolenia.

 

W mediach pojawiły się uwagi, że Mediateka to obiekt przewymiarowany jak na potrzeby średniej wielkości miasta, że za drogo kosztowała. Co pan na to?

Każda dobra inwestycja w opinii sceptyków za dużo kosztuje. Biorąc pod uwagę ówczesne ceny i sytuację na rynku – mam na myśli rynek wykonawcy, a nie inwestora – uzyskaliśmy bardzo dobrą cenę, zdecydowanie niższą od kosztorysu. Ale inwestycja broni się sama. Podjęliśmy współpracę między innymi z uczelniami technicznymi, instytutami badawczymi oraz Okręgowym Urzędem Miar. Podpisaliśmy porozumienie i systematycznie współpracujemy z Politechniką Częstochowską. Przedstawiciele nauki i techniki będą pojawiać się cyklicznie w przestrzeni Mediateki z nowoczesnymi technologiami prezentowanymi w oparciu o najwyższej klasy urządzenia. Chcemy, żeby w Mediatece systematycznie pojawiało się coś nowego. Przy obecnym tempie rozwoju techniki stałe ekspozycje nie sprawdzają się, szybko się dezaktualizują. Mediateka jest wspaniałym budynkiem pod względem architektonicznym i funkcjonalnym. Znalazł się tam parking podziemny,  a obiekt został w pełni dostosowany dla potrzeb osób niepełnosprawnych. Jest kawiarnia, aula konferencyjna (od jesieni z funkcją sali kinowej), czytelnie i nowoczesny system zamawiania książek. Z budynku rozpościera się wspaniały widok na Stare Miasto, Zamek Królewski, wieże zabytkowych kościołów. Mediateka będzie jednak przede wszystkim miejscem spotkań, a dzięki temu będzie wspaniale służyć budowaniu wspólnoty lokalnej.

"W wielu konkursach i programach grantowych obserwuję coraz gorszą pozycję miast średniej wielkości, takich jak Piotrków. Tam brany pod uwagę jest między innymi wskaźnik zamożności. Coraz częściej dowiadujemy się, że jesteśmy zbyt bogaci, aby uzyskać dofinansowanie. Negatywne skutki takich kryteriów rozdziału dotacji odczuwają miasta średnie, które w regionie odgrywają bardzo istotną rolę dla większego obszaru, niż samo miasto."

Ostatnio wiele dyskutuje się o słabnącej kondycji miast średnich i małych. Czy dotyczy to także Piotrkowa?

W wielu konkursach i programach grantowych obserwuję coraz gorszą pozycję miast średniej wielkości, takich jak Piotrków. Tam brany pod uwagę jest między innymi wskaźnik zamożności. Coraz częściej dowiadujemy się, że jesteśmy zbyt bogaci, aby uzyskać dofinansowanie. Korzystają na tym mniejsze miasta. Oczywiście, metropolie mają inne możliwości i nie muszą się martwić o projekty takiej skali, jak nasza. Negatywne skutki takich kryteriów rozdziału dotacji odczuwają miasta średnie, które w regionie odgrywają bardzo istotną rolę dla większego obszaru niż samo miasto. Mediateka – o której tyle mówiliśmy – nie służy wyłącznie mieszkańcom Piotrkowa Trybunalskiego. Korzystają z niej przyjezdni z okolicznych miast i gmin, studenci. Funkcje miejskie w zakresie kultury, gospodarki, usług społecznych wzbogacają całą okolicę, ale koszty ponosimy tylko my. Dzieje się to w czasach, kiedy środków finansowych stale brakuje. Wskazuje na to nawet raport Krajowej Rady Regionalnych Izb Obrachunkowych, według którego koszty funkcjonowania miast rosną zdecydowanie szybciej niż ich dochody. Ostatnio usłyszałem wypowiedź wicepremiera Jarosława Gowina, że nie można stale nakładać na samorządy nowych obowiązków bez odpowiedniego finansowania. Cieszę się, że dostrzega ten problem i chciałbym, aby ta wypowiedź nie pozostała jedynie w sferze deklaracji.

 

Piotrków to miasto z wielką tradycją dla polskiej państwowości – statuty piotrkowskie, pierwsze obrady sejmu walnego, liczne sejmy, w tym elekcyjne, Trybunał Koronny – dzisiaj Piotrków ma mniejsze znaczenie polityczne, a po reformie 1998 r. stracił status województwa. W jaki sposób i w jakich dziedzinach staracie się podnieść znaczenie miasta i poczucie dumy mieszkańców?

Niewątpliwie należymy do wąskiej grupy miast mających niezwykle istotny wpływ na kształtowanie się polskiej państwowości. Podkreślamy wagę naszego dziedzictwa kulturowego, dbamy o nie i pielęgnujemy między innymi poprzez rewitalizację starego miasta, częstą organizację ważnych wydarzeń kulturalnych czy rozrywkowych. Równocześnie dbamy o warunki dla inwestorów. Wypadamy bardzo dobrze pod względem rozwoju gospodarczego i rynku pracy. W Piotrkowie swoje siedziby mają nie tylko firmy usługowe i handlowe. Są mocne firmy produkcyjne, zarówno zagraniczne, jak i z polskim kapitałem, wykorzystujące najnowocześniejsze technologie. Jest niemiecka firma Haering z branży motoryzacyjnej zatrudniająca ponad 2 tysiące osób. Dawna Fabryka Maszyn Górniczych PIOMA to obecnie trzy spółki zatrudniające łącznie 1700 pracowników. Rodzimymi firmami znanymi na całym świecie są: Polanik – produkujący najwyższej klasy sprzęt lekkoatletyczny, Haftina – zajmująca się haftem komputerowym czy Szlachet-Stal – specjalizujący się w przemyśle spożywczym. W Piotrkowie działają też inne nowoczesne firmy, jak REAC, MBL, MBL Classics, Viamontex, Plasimet, Euro-Kerze, Cooper-Standard, Emmerson, Nowalijka. Wymieniłem tylko część i to produkcyjnych.

 

Piotrków leży przy węźle ważnych dróg, więc są pewnie firmy logistyczne?

Rzeczywiście, jest ich wiele. Tylko część ma siedzibę w granicach miasta. Są obecne w sąsiednich gminach, m.in. Woli Krzysztoporskiej i Moszczenicy. Właśnie w Moszczenicy znajduje się wielkie centrum logistyczne IKEA, wybudowane na gruntach kiedyś należących do nas. IKEA prowadziła kiedyś taką politykę, że inwestowała tylko na terenach gmin wiejskich. Postawiła nam warunek, że jeśli przekażemy te grunty sąsiadowi, to oni tam zainwestują, więc Piotrków przekazał część swoich terenów Moszczenicy. Nie żałujemy tego, co prawda straciliśmy trochę powierzchni i podatku od nieruchomości, za to pracuje tam wielu piotrkowian.

 

Przed nami wybory parlamentarne, główne partie ogłosiły zarysy swoich programów wyborczych. Ich zamierzenia wpłyną na sytuację miast takich, jak Piotrków. Czy pokusi się pan o ocenę tych programów?

Wydaje mi się, że jeszcze za wcześnie na oceny, zwłaszcza że na razie to tylko deklaracje. Wspomniałem o deklaracji premiera Gowina i chciałbym, aby ona się ziściła. Jako samorządowcy nasłuchaliśmy się różnych obietnic. Niestety, praktyka wypada mało obiecująco, na dodatek wypowiedzi polityków są mało konkretne.

 

Mamy też do czynienia z bardzo konkretnymi decyzjami. Na przykład z wprowadzeniem zerowej stawki PIT dla osób do 26. roku życia.

Warto się zastanowić, czy dawanie takich przywilejów na starcie jest zasadne, bo chyba od początku trzeba uczyć wszystkich – zwłaszcza młodych – odpowiedzialności za dobro wspólne. Ale jeśli już ustalać PIT ze stawką zero procent, to nie tyle dla ludzi do 26. roku życia, ile na przykład na sześć lat dla wszystkich osób rozpoczynających karierę zawodową. Bo jaka to motywacja dla osób chcących studiować, dla inżynierów, lekarzy? Przecież ta „zachęta” zniechęca do studiowania i skłania młodych do podejmowania prac wymagających niższych kwalifikacji. A absolwent studiów wyższych nie będzie miał możliwości skorzystania z tego przywileju.

 

Może warto więc, aby młodzi poszli do pracy zamiast w nadmiernej liczbie studiować marketing i zarządzanie, politologię, dziennikarstwo, socjologię czy obronę narodową?

Nie można im zabronić studiowania, a kierunki, które pan wymienił też są potrzebne. Może zbyt wiele osób na nich studiuje. Zapewne kiedyś była też większa selekcja kandydatów na uczelnie wyższe, ale to zupełnie inna historia, niż przywileje podatkowe. Proszę zauważyć, jak nieciekawą sytuację będą przez to mieli pracodawcy.

 

Samorządowcy zwracają uwagę na uszczuplenie dochodów z powodu tej ulgi. Szykuje się kolejna wyrwa w budżetach.

Niewątpliwie tak. Jeszcze nie obliczyliśmy skutków dla naszego budżetu, ale jeśli Łódź podaje prawdziwe dane i straci 22 mln zł, to nam proporcjonalnie ubędzie około 2 mln. To znacząca kwota w naszym budżecie i łatwo ją przeliczyć na zmodernizowane drogi, wybudowane kamienice, wyremontowane szkoły i przedszkola. Równocześnie zapadły decyzje o podwyższeniu wynagrodzeń dla nauczycieli, dodatków za wychowawstwo, o środkach na start dla nauczycieli stażystów. Mam nadzieję, że za rządowymi deklaracjami pójdą dodatkowe środki dla samorządów na pokrycie tych zobowiązań. My już dzisiaj dokładamy do oświaty około 50 mln zł rocznie. Przy półmiliardowym budżecie to potężna kwota. Gdybyśmy mogli te pieniądze przeznaczyć na inne rzeczy...

 

Bez wątpienia to bardzo dużo, ale samorządy często finansują oświatę ponad przewidziany standard – dodatkowe zajęcia pozalekcyjne, lekcje językowe itp.

My mamy dobrze skrojoną oświatę. Jesteśmy bardzo oszczędni. Dbam o to jeszcze od czasów, kiedy byłem wiceprezydentem. Nie mamy przeinwestowanych obiektów, pilnujemy każdego arkusza organizacyjnego. Jako samorząd piotrkowski nie możemy sobie nic zarzucić.

 

W Gdańsku 4 czerwca kilkuset samorządowców podpisało i skierowało do społecznych konsultacji 21 tez samorządowych. Co pan sądzi o tych tezach?

Jeszcze nie analizowałem tego zagadnienia. Istotne jest, aby pamiętać o tym, że silne państwo to między innymi silny i sprawnie funkcjonujący samorząd, co ostatnio wyartykułował premier Jarosław Gowin.

Aby zapewnić prawidłowe działanie i wygląd niniejszego serwisu oraz aby go stale ulepszać, stosujemy takie technologie jak pliki cookie oraz usługi firm Adobe oraz Google. Ponieważ cenimy Twoją prywatność, prosimy o zgodę na wykorzystanie tych technologii.

Zgoda na wszystkie
Zgoda na wybrane