W samorządach

Pomysły na zmianę janosikowego

Blisko 6,5 mld zł zapłaciło woj. mazowieckie od 2004 roku do marca 2014 z tytułu janosikowego – mówi marszałek Adam Struzik. Jak zmienić przepisy po wyroku Trybunału Konstytucyjnego?

Siedziba Urzędu Marszałkowskiego Województwa Mazowieckiego w Warszawie

 

Te liczby marszałek przytacza przy każdej okazji. Mazowsze wytwarza 22,7 proc. polskiego PKB, czyli ok. 360 mld zł. Odpowiada to PKB Słowacji. Przez 10 lat wpłaciło do budżetu państwa blisko 6,5 mld zł z tytułu subwencji wyrównawczej. W rekordowym pod względem wysokości wpłaty roku 2010 kwota przekroczyła 900 mln zł! Stanowiło to 63 proc. dochodów budżetowych.

 

Na przestrzeni ostatnich lat janosikowe pożera średnio 40 proc. budżetu regionu. Pieniądze trafiają do biedniejszych województw.  Największymi beneficjentami są podkarpackie, lubelskie, warmińsko-mazurskie czy kujawsko-pomorskie.

 

– Usłyszałem niedawno w Sejmie, że skoro cały kraj budował Warszawę, to teraz pora, aby Warszawa budowała resztę kraju – żalił się marszałek Adam Struzik na konferencji poświęconej janosikowemu, zorganizowanej 12 maju na Uniwersytecie Warszawskim. – Ale ja pytam, na kim spoczywa odpowiedzialność za rozwój całego kraju: na państwie czy na jednym województwie? Od dziesięciu lat jesteśmy w Unii Europejskiej, od dziesięciu lat Unia prowadzi świadomą politykę spójności, czyli wyrównywania rozwoju. Regiony Polski Wschodniej są ogromnymi beneficjentami pomocy unijnej per capita. To w środkach unijnych należy upatrywać źródła funduszy rozwojowych, a nie w innych polskich regionach, które muszą zaciągać kredyty na rzecz rozwoju swoich sąsiadów.

 

W marcu po stronie Mazowsza stanął Trybunał Konstytucyjny.  Uznał, że przepisy ustawy o dochodach jednostek samorządu terytorialnego są niezgodne z konstytucją w zakresie, w jakim nie gwarantują województwom zachowania istotnej części dochodów własnych dla realizacji zadań własnych. Według Trybunału naruszają one art. 167 konstytucji. To tzw. zasada adekwatności, zgodnie z którą jednostkom samorządu terytorialnego należy zapewnić udział w dochodach publicznych odpowiednio do przypadających im zadań. Przepis ten określa także, że dochodami jednostek samorządu terytorialnego są ich dochody własne oraz subwencje ogólne i dotacje celowe z budżetu państwa, a źródła dochodów samorządów określane są w ustawie.

 

– Niezgodność przepisów z konstytucją polega na braku bariery wysokości wpłaty subwencji wyrównawczej. Gwarantowane konstytucyjnie prawo do dochodów własnych stało się bowiem iluzoryczne. Województwo ma ograniczoną możliwość kreowania priorytetów polityki wydatkowej. A wskutek konieczności mierzenia potencjału dochodów w okresie 2 lat dla ustalenia wysokości wpłaty do budżetu państwa samorząd może być nawet obciążony wyższymi wpłatami, niż wynoszą jego dochody realizowane w danym roku – komentuje dr Monika Bogucka-Felczak z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Łódzkiego.

 

– Wpływy z udziałów w podatku CIT są silnie zależne od koniunktury gospodarczej. W kwietniu 2013 roku nastąpił 73-proc. spadek wpływów z tego podatku w stosunku do kwietnia 2012 roku. I właśnie to stało się źródłem naszych problemów. Trzeba by być geniuszem ekonomicznym, żeby jednocześnie rozwijać województwo i zaspokajać potrzeby mieszkańców przy tak dramatycznej tendencji spadkowej w dochodach. I przy stale płaconym podatku na rzecz innych województw – mówił marszałek Struzik.

 

O pomysłach, jak zmienić formułę janosikowego, napiszemy więcej w 11. numerze „Wspólnoty”.

TAGI: budżet, finanse samorządowe, postępowanie administracyjne, sejm, subwencja,

Aby zapewnić prawidłowe działanie i wygląd niniejszego serwisu oraz aby go stale ulepszać, stosujemy takie technologie jak pliki cookie oraz usługi firm Adobe oraz Google. Ponieważ cenimy Twoją prywatność, prosimy o zgodę na wykorzystanie tych technologii.

Zgoda na wszystkie
Zgoda na wybrane