Bezpieczeństwo energetyczne Polski jest zagrożone, a samorządy znalazły się w kryzysowej sytuacji – alarmują samorządowcy z 9 miast i gmin. Miejscowości łączy to, że na ich terenie działają elektrownie węglowe, które mają być sukcesywnie wygaszane. Zgodnie z najnowszymi planami rządu, proces zamykania ma być znacznie szybszy niż pierwotnie zakładano. Przewiduje to zaktualizowany projekt Krajowego Planu na rzecz Energii i Klimatu (KPEiK).
Transformacja była przewidziana na początek 2030 roku, jednak samorządy m.in. z Elektrowni Dolna Odra w Zachodniopomorskiem otrzymały informację, że ten proces może nastąpić już na początku 2026 roku.
Włodarze Gryfina, Jaworzna, Kozienic, Łazisk Górnych, Opola, Ostrołęki, Połańca, Rybnika i Trzebini obawiają się przede wszystkim tego, że wcześniejsze zamykanie elektrowni zasilanych węglem spowoduje m.in. problemy z dostawami ciepła dla mieszkańców, zwolnienia tysięcy osób związanych z branżą energetyczną, a więc zwiększenie bezrobocia, wielomilionowe spadki w dochodach samorządów (załamanie dochodów budżetowych, m.in. z podatków od nieruchomości czy udziałów w PIT oraz CIT) i tym samym widmo recesji.
Zamknięta ma zostać m.in. Elektrownia Siersza w Trzebini, która – jak poinformowało RMF FM – odpowiada za dostarczanie ciepła do 6 tys. gospodarstw domowych. – Jesteśmy zdziwieni taką decyzją i oczekujemy rozmowy. Jest to pozostawianie nas bez jakiejkolwiek nadziei, że mieszkańcy będą mieli zapewnione ciepło. Nie ma żadnej alternatywy. Nie są nam przedstawiane żadne pomysły. Zostaliśmy jako samorządowcy pozostawieni sami sobie, dlatego chcemy usiąść do stołu i zacząć rozmawiać o tym, czy na pewno takie szybkie odejście od węgla jest dobrym rozwiązaniem – powiedział w rozmowie z RMF FM burmistrz Trzebini Jarosław Okoczuk.
5 listopada w Kozienicach odbyło się spotkanie samorządowców pod hasłem „Transformacja energetyczna a przyszłość miast”. Dyskutowano o możliwych scenariuszach i skutkach przyspieszonej transformacji energetycznej, czyli wcześniejszego zamykania elektrowni. Wnioski, jakie wyciągnięto z tego spotkania, są m.in. takie, że w przypadku 13 samorządów zagrożonych jest ponad 11 proc. miejsc pracy, czyli widmo zwolnienia ciąży nad około 30 tys. osób, które są zatrudnione w energetyce. Negatywne skutki odejścia od energetyki węglowej odczuje natomiast około 660 tys. mieszkańców tych miast.
Z listem do premiera Donalda Tuska można zapoznać się TUTAJ.