Prawo

Nasze prawo ostrzejsze niż unijne

W ramach głośnej inicjatywy deregulacyjnej „SprawdzaMy” podczas badania implementacji prawa europejskiego do naszego systemu okazało się, że mamy tendencję do przyjmowania nadmiarowych regulacji. Czyli jesteśmy bardziej gorliwi w zaostrzaniu przepisów, procedur, a nawet w kreowaniu surowszych kar, niż to wymagał unijny prawodawca.

Dlatego cieszy inicjatywa, aby formularz oceny skutków regulacji zawierał obowiązek odpowiedzi na pytanie, czy procedowane prawo nie pogarsza naszej sytuacji w konfrontacji z rozwiązaniami prawnymi dotyczącymi identycznej sfery w innych krajach Unii Europejskiej. Jesteśmy ostrzejsi niż Unia, bo w prawie stu przypadkach nasze przepisy wykraczają poza wymogi europejskiego prawodawcy. Jako pozytywny przykład eksperci wskazują Niderlandy, gdzie odwzorowuje się w rodzimym systemie prawnym przepisy unijne, ale konsekwentnie unika rozszerzeń.

Konsekwencją tak rozpowszechnionej przez rodzimych twórców prawa nadregulacji jest nie tylko gąszcz przepisów, ale wymiernie negatywne skutki ekonomiczne. Tworzone przez naszych nadgorliwych prawodawców przepisy szkodzą biznesowi, sprzyjają rozwojowi biurokracji, nawet tworzą warunki do niepotrzebnych i kosztownych procesów sądowych. Jako przykłady szczególnie restrykcyjnych przepisów wspomniany raport wskazuje te, które dotyczą ochrony sygnalistów, procedowanej ustawy o cyberbezpieczeństwie, systemu podatkowego. Raport podkreśla, że niepotrzebnie zaostrzamy nasze przepisy obejmujące m.in. finanse, zamówienia publiczne czy ochronę środowiska, gdzie zadania samorządów terytorialnych są szczególnie ważne. Samorządowcy nie od dziś alarmują o nakładaniu nowych obowiązków bez dodatkowego finansowania, co dotyczy także implementacji nieraz bardzo kosztownej unijnej legislacji.

Najświeższym tego przykładem są przygotowania do realizacji unijnych celów recyklingowych, a w szczególności uruchomienie wkrótce powszechnego systemu kaucyjnego. Niestety, stworzyliśmy skomplikowany i kosztowny system, za który zapłacimy wszyscy. Jego twórcy także powołują się na prawo unijne, czyli dyrektywę SUP, ale milczą o tym, że system kaucyjny wcale nie jest w Unii obowiązkowy. Przecież osiągnięcie wymaganych europejskim prawem poziomów selektywnej zbiórki można realizować w prostszy i tańszy sposób. Zafundowaliśmy sobie dłuższą trasę do recyklera, co wymaga dodatkowych kursów pojazdów, nowych powierzchni magazynowych, dodatkowego zużycia energii itp. Według raportu firmy Deloitte oceniającego koszty, perspektywy i szanse systemu kaucyjnego w Polsce, utrzymanie tak rozszerzonej logistyki i dodatkowe inwestycje będą kosztowały około 40 mld zł w najbliższej dekadzie. Celem kaucji ma być ograniczenie emisji CO2 poprzez zwiększenie recyklingu, natomiast efekt środowiskowy będzie minimalny. Eksperci mówią, że system kaucyjny można realizować prościej i taniej. Nasz wchodzi w życie od 1 października br., ale bez pełnego wdrożenia rozszerzonej odpowiedzialności producenta, co grozi tym, że nie będzie tak efektywny, jak szacują jego entuzjaści.

Analizowane przez ekspertów przepisy i legislacyjne ścieżki ich tworzenia prowadzą do wniosku, że naszym problemem jest brak efektywnej koordynacji w trakcie procesu legislacyjnego. Powinniśmy bardziej precyzyjnie przekładać na język polski przepisy unijne, unikać ich nadinterpretacji. Wskazuje na to raport „Gold-plating i nadregulacja przy implementacji prawa UE do polskiego porządku prawnego”. Potrzeba nam, zdaniem ekspertów z inicjatywy „SprawdzaMy”, wykreowania systemowych i proceduralnych gwarancji, aby nadmierne regulacje eliminować już na etapie projektu, a nie doraźnych nowelizacji. Ponadto szczególnego uzasadnienia wymagają te wykraczające poza unijne minimum, co pozwoliłoby na skuteczną eliminację nadmiarowych, czasem bardzo restrykcyjnych przepisów.

*zastępca redaktora naczelnego „Wspólnoty”

Aby zapewnić prawidłowe działanie i wygląd niniejszego serwisu oraz aby go stale ulepszać, stosujemy takie technologie jak pliki cookie oraz usługi firm Adobe oraz Google. Ponieważ cenimy Twoją prywatność, prosimy o zgodę na wykorzystanie tych technologii.

Zgoda na wszystkie
Zgoda na wybrane