Jak informuje PAP, pilotaż ma być dobrowolny i skierowany do różnych pracodawców, w tym przedsiębiorstw, jednostek samorządowych, fundacji oraz związków zawodowych. Podstawowym warunkiem udziału będzie zagwarantowanie pracownikom niezmienionego wynagrodzenia. Testowane będą różne modele organizacji pracy: skrócenie liczby godzin w określonych dniach lub zmniejszenie liczby dni pracy w tygodniu. – Krótszy dzień czy tydzień pracy? A może dłuższe urlopy? To od konkretnych firm i instytucji będzie zależało, jaką drogą dotrą do wspólnego celu – skrócenia czasu pracy za taką samą pensję – dodaje szefowa resortu.
Będzie to pierwszy pilotaż skróconego czasu pracy w tej części Europy. W pierwszym roku jego realizacji przeznaczone zostanie 10 mln zł z Funduszu Pracy. Decyzja o wdrożeniu programu opiera się na analizach przeprowadzonych przez ministerstwo. Wynika z nich, że krótszy czas pracy poprawia stan zdrowia pracowników, ogranicza wypalenie zawodowe, zmniejsza absencje chorobowe i redukuje liczbę błędów przy pracy, nie wpływając przy tym negatywnie na wyniki finansowe przedsiębiorstw.
Minister podkreślia również, że skrócenie czasu pracy to oczekiwanie społeczne – ponad 60 proc. badanych popiera takie rozwiązanie, o ile nie wiąże się ono ze spadkiem wynagrodzeń.