W samorządach

Miejsca dobrej zabawy

Linaria, parki tematyczne, miniatury światowych budowli, wymyślne urządzenia do wspinaczki – place zabaw powstające w polskich gminach nie ustępują już w niczym placom zachodniej Europy. Takie same urządzenia, jak w popularnym ogródku dla dzieci na Polach Marsowych w Paryżu, stoją na przykład w parku miejskim w podwarszawskim Pruszkowie. Samorządowcy zrozumieli, że w miejsca do rekreacji warto inwestować, a mieszkańcy coraz mocniej dopominają się o budowę ogólnodostępnych placów zabaw w parkach, przy szkołach i przedszkolach

Krajowe i unijne dotacje sprawiły, że w wielu miejscowościach powstały bajkowe zakątki pełne zjeżdżalni, huśtawek, bujaków i labiryntów. W wielu zagościły dinozaury czy postaci znane z kreskówek. Tylko nieliczne zostały wybudowane przez prywatne firmy, traktujące to jako przedsięwzięcie biznesowe. Większość powstała dzięki determinacji samorządów.

 

Gminy, nawet gdy dysponują skromnymi budżetami, nie szczędzą w ostatnich latach pieniędzy na rozwój rekreacji. Dzięki temu pięknymi placami zabaw mogą pochwalić się już nawet małe miejscowości. Większość powstała dzięki pozyskanym dotacjom, z udziałem wkładu własnego. Niektóre, na obszarach wiejskich, wybudowano z funduszu sołeckiego, dzięki zaangażowaniu radnych i sołtysów.

 

W rankingach najciekawszych placów zabaw w Warszawie prym wiedzie ogród dinozaurów w ursynowskim parku Olkówki, u zbiegu ulic Puszczyka i Wiolinowej. Najmłodsi mają urządzenia w kształcie prehistorycznych zwierząt, mogą schować się w jaju dinozaura albo podczas zabawy w piaskownicy wykopać szkielet. Nie brakuje huśtawek, skałek wspinaczkowych i tablic do rozmaitych gier. Ursynowski jurapark został uznany przez Katedrę Architektury Krajobrazu Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego za najbezpieczniejszy spośród pięciuset warszawskich placów zabaw. Jak również za najbardziej atrakcyjny. Eksperci SGGW wysoko w swoim rankingu umieścili także inne ursynowskie obiekty – wśród ogrodów szkolnych i przedszkolnych w pierwszej dziesiątce znalazły się place przy ul. Puszczyka, Kajakowej i Małcużyńskiego. Wszystkie wybudowała warszawska dzielnica Ursynów.

 

Jurajski klimat udało się odtworzyć nie tylko na Ursynowie – park dinozaurów funkcjonuje także w Bałtowie w woj. świętokrzyskim. Tam można podziwiać oryginalnej wielkości dinozaury, których jest aż kilkadziesiąt. Wszystko zaczęło się ponad 10 lat temu, kiedy paleontolog Gerard Gierliński odkrył pozostałości prehistorycznych zwierząt z okresu jury. Odkrycia stały się inspiracją do budowy parku, który podzielono na ścieżki spacerowe poświęcone kolejnym epokom geologicznym Ziemi. Jeden z eksponatów – sejsmozaur – ma aż 50 metrów długości i jest największą atrakcją dla dzieci. Park powstał dzięki zaangażowaniu stowarzyszenia Delta i Stowarzyszenia na Rzecz Rozwoju Gminy Bałtów „Bałt”, przy wsparciu samorządu.

 

Karuzele na osiedlach-sypialniach

Społeczna presja na budowę placów zabaw bardzo silna jest w miejscowościach i dzielnicach będących sypialniami centrów aglomeracji. W Warszawie takim miejscem jest dzielnica Ursus, w której deweloperzy pobudowali ogromne osiedla, a mieszkania pokupowały rodziny z małymi dziećmi. Władze dzielnicy odpowiedziały na to zapotrzebowanie – z każdym rokiem przybywa miejsc do rekreacji. Jak informuje Magdalena Czapska z Urzędu Dzielnicy Ursus, powstało dziewięć placów zabaw, które kosztowały prawie 8 mln zł. Większość otrzymała standardowe wyposażenie – huśtawki, bujaki, zjeżdżalnie, piaskownice. W niektórych – na przykład na Placu Zabaw Achera – znalazło się także linarium, na placu przy ul. Zagłoby stanął stół do ping-ponga, a  na placu „Hasanka” przy ul. Wojciechowskiego – fontanny. Jak podkreślają urzędnicy, sprzęt spełnia wszystkie standardy bezpieczeństwa i jest systematycznie kontrolowany. –Przechodzi przeglądy miesięczne, wykonywane przez zewnętrzne firmy, a także regularne, minimum trzy razy w tygodniu, dokonywane przez pracowników wydziału ochrony środowiska – wyjaśnia Magdalena Czapska.

 

Strzałem w dziesiątkę okazał się też plac zabaw nad Balatonem przy ul. Nowaka-Jeziorańskiego na warszawskiej Pradze-Południe. Balatonem nazwano tu niewielkie jeziorko pośrodku osiedli mieszkalnych. Okolice zbiornika stały się miejscem spotkań dorosłych i najmłodszych. Władze dzielnicy wykorzystały malownicze otoczenie i przeobraziły go w park i plac zabaw. Balaton jest teraz wizytówką dzielnicy.

 

– W parku Nad Balatonem została zbudowana kawiarnia z tarasem i pomostami – mówi Sabina Filipowicz z Urzędu Dzielnicy Praga-Południe. – Kawiarnia usytuowana jest tuż nad brzegiem jeziorka. Cieszy się ogromnym powodzeniem. W sezonie letnim działa też wypożyczalnia rowerów wodnych, a na tarasie serwowane są dania z grilla. W ramach kompleksu powstał plac zabaw z nowoczesnymi urządzeniami dla dzieci w różnych grupach wiekowych.

 

Rekreacja także na wsiach

Jeszcze niedawno w poszukiwaniu placów zabaw trzeba było przemieszczać się do większych miast. Teraz powstaje ich mnóstwo w mniejszych miejscowościach. Gmina Pruszcz Gdański wybudowała kilka takich obiektów dzięki dofinansowaniu z regionalnego programu operacyjnego. Dotacja pokryła 50 procent kosztów, resztę gmina wyłożyła sama. Place zabaw powstały w miejscowościach Łęgowo, Rokitnica i Straszyn. Umieszczono na nich zestawy zabawowe i karuzele, a także bujaczki i huśtawki dla dzieci niepełnosprawnych. Zamontowano nawet minisiłownię  dla młodzieży. Place zabaw w tej gminie wyrosły także w pobliżu szkół – w Wiślinie i Rotmance. W tej drugiej utworzono dodatkowo skatepark i wybudowano niewielki amfiteatr, w którym organizowane są imprezy plenerowe. Ta inwestycja także zrealizowana została dzięki dotacji z regionalnego programu operacyjnego. Inwestorem był samorząd, pomoc zaoferowało Stowarzyszenie Społeczno-Kulturalne „Karol”.

 

O nowy plac zabaw przez dziesięć lat zabiegali mieszkańcy Morawy w gminie Strzegom. Dzięki ich determinacji powstaje tu nowoczesny obiekt, finansowany między innymi z funduszu sołeckiego. Wyrasta w miejscu dawnego gruzowiska, które zostało uporządkowane własnym sumptem przez mieszkańców – wywieziono blisko 500 ton gruzu.

 

Osiągnięcia ma także niewielka gmina Brody w województwie lubuskim. Jak dowiadujemy się z urzędowej strony internetowej, place zabaw powstały przy niemal wszystkich szkołach w gminie, a niedawno taki obiekt pojawił się przy dziecięcej przychodni zdrowia. W ramach inwestycji rekreacyjnych ustawiono także kilka tablic informacyjnych dotyczących historii tego miejsca oraz atrakcji turystycznych regionu. Inwestycje były dofinansowane z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2007–2013.

 

Place z „Radosnej szkoły”

Samorządy sięgnęły nie tylko po unijne, ale także krajowe dotacje, przydzielane w ramach rządowego programu Radosna Szkoła, uruchomionego z powodu planowanego przeniesienia do szkół sześciolatków. Przyszkolne place zabaw mają uatrakcyjnić młodszym dzieciom pobyt w szkole i ułatwić im przystosowanie się do nowych warunków. Dofinansowanie można było uzyskać na pomoce dydaktyczne w szkołach – w tym miękkie klocki, piłki, materace do zabaw czy tory przeszkód – oraz na zewnętrzne place zabaw, aby prowadzić  na nich zajęcia ruchowe. Z programu najwięcej szkół skorzystało w woj. mazowieckim i małopolskim. „Radosne Szkoły” powstały m.in. w Grodzisku Mazowieckim, Skułach, Milanówku, Pułtusku, Pokrzywnicy, Kamionce Wielkiej, Muszynie czy Oświęcimiu.

 

Po rządowe środki sięgnęła także gmina Łącko w powiecie nowosądeckim. Przy Szkole Podstawowej w Kiczni stanęły zjeżdżalnie, huśtawki, bujaki i sześciokąt wielofunkcyjny. Gmina pozyskała na ten cel 42,7 tys. zł.

 

Beneficjentem rządowego programu kilkakrotnie była gmina Puławy, która wywalczyła  dotacje zarówno na sprzęt dydaktyczny, jak i budowę placów zabaw. Powstały one między innymi w Bronowicach, Opatkowicach i Górze Puławskiej. W tym roku gmina wystąpiła z kolejnymi wnioskami – tym razem szansę na zakup nowoczesnego sprzętu do zabawy ma Szkoła Podstawowa w Borowej.

 

Wiele atrakcji dla najmłodszych dzieci dzięki udziałowi w programie zyskały także szkoły w Konstancinie-Jeziornej. Placówki otrzymały zestawy ze zjeżdżalnią, zadaszone podesty połączone tunelem, linarium obrotowe i w kształcie piramidy, huśtawki, tablice do rysowania, drabinki, walce i równoważnie. Jak podkreślają urzędnicy z Konstancina-Jeziornej, sprzęt „pomaga kształtować umiejętności motoryczne, a także zdolności w zakresie koordynacji wzrokowo-ruchowej, spostrzegawczości, sprawności i zdolności manualnych oraz precyzji i celowości ruchu, jak również wyobraźni przestrzennej”.

 

Program „Radosna Szkoła” będzie realizowany do 2014 r.

 

Miniatury miast i Park Militariów

Projektanci centrów rozrywki imponują pomysłowością – oprócz ogrodów dinozaurów, do ciekawszych miejsc zapewne zaliczyć można parki, w których ustawiono miniatury znanych krajowych i światowych budowli. W miejscowość Gierłoż w woj. warmińsko-mazurskim pobudowano park miniatur. Znajdziemy tam zamek z Malborka, Twierdzę Boyen czy bazylikę ze Świętej Lipki. Niedawno powstał tam również Park Militariów i grodzisko rycerskie. W kompleksie znajduje się strzelnica z replikami broni historycznej, a także przymierzalnia strojów historycznych z czasów II wojny światowej. Na młodsze dzieci czeka kolejka elektryczna, basen z piłeczkami, trampolina czy dmuchane zjeżdżalnie. Park nosi nazwę Mazurolandii, ulokowany został w lesie w okolicy Kętrzyna.

 

Podobne atrakcje znajdziemy w Parku Miniatur w Inwałdzie w woj. małopolskim. Tu znajdują się najbardziej znane obiekty światowej architektury, jak Wieża Eiffla, Bazylika św. Piotra, Wielki Mur Chiński czy Akropol. W Inwałdzie jest też lunapark i zielony labirynt na obszarze 2 tys. mkw. Szukanie właściwej drogi wśród zielonych alejek jest atrakcją nie tylko dla dzieci, ale i dla dorosłych. Zmagania wędrujących po labiryncie oglądać można z usytuowanego ponad nimi tarasu widokowego.

 

Przede wszystkim bezpiecznie

Jaki sprzęt cieszy się dziś największym zainteresowaniem samorządów? – Najczęściej zamawiane w przetargach są urządzenia i zabawki montowane na ogólnodostępnych placach: zestawy zabawowe ze zjeżdżalniami, podestami, tablicami, wieżami, elementami edukacyjnymi typu kółko-krzyżyk, huśtawki, huśtawki ważki, bujaki na sprężynach, karuzele, przejścia rurowe. Ale coraz częściej zamawiane są też elementy uzupełniające z małej architektury, czyli ławki, kosze parkowe, stojaki na rowery i altany – mówi Iwona Międlar z firmy Apis Zabawa.

 

Sprzęt musi odpowiadać standardom bezpieczeństwa. – W Polsce stosujemy normy z grupy PN-EN 1176, odnoszące się do wyposażenia publicznych placów zabaw oraz określające wymogi dla bezpiecznej nawierzchni, której przestrzeganie zalecane jest przy produkcji urządzeń i zabawek na place zabaw i przestrzenie ogólnodostępne – podkreśla Międlar. – Przy wyborze sprzętu trzeba zwracać uwagę, aby był dostosowany do wieku użytkowników. Niestety, procedura przetargowa najczęściej bierze pod uwagę jedynie kryterium ceny, co niekoniecznie sprzyja właściwemu doborowi urządzeń.

 

Przy planowaniu i wyposażaniu placów zabaw należy stosować się do obowiązujących przepisów, przede wszystkim ustawy z 12 grudnia 2003 r. o ogólnym bezpieczeństwie produktów. Spełnione muszą zostać normy: wyposażenia placów zabaw (grupa norm PN-EN 1176) oraz nawierzchni placów zabaw amortyzującej upadki (PN-EN 1177).

Aby zapewnić prawidłowe działanie i wygląd niniejszego serwisu oraz aby go stale ulepszać, stosujemy takie technologie jak pliki cookie oraz usługi firm Adobe oraz Google. Ponieważ cenimy Twoją prywatność, prosimy o zgodę na wykorzystanie tych technologii.

Zgoda na wszystkie
Zgoda na wybrane