Franciszek Kupracz zasłynął przed rokiem próbą likwidacji zespołu szkół w Dąbkach. Powodem był niż demograficzny i coraz większe wydatki na oświatę – 11 mln zł rocznie na sześć placówek w gminie. Szkoła faktycznie miała nie zniknąć – jej przejęciem było zainteresowane Stowarzyszenie Przyjaciół Szkoły w Dąbkach. Rodzice uczniów i nauczyciele rozpoczęli jednak głodówkę. Kilka kobiet przykuło się nawet do stołu w sali konferencyjno-sesyjnej urzędu gminy.
Ostatecznie do likwidacji szkoły nie doszło. Wojewoda stwierdził nieważność uchwał rady gminy w tej sprawie z powodu błędów proceduralnych. Wójt stał się jednak wrogiem publicznym nauczycieli. Szef ZNP Sławomir Broniarz w piśmie do premiera domagał się nawet jego odwołania.
Tymczasem na początku stycznia 2014 r. okazało się, że wójt… dostał medal KEN. O uhonorowanie go wystąpiło Gminne Zrzeszenie Ludowych Zespołów Sportowych oraz Polski Związek Warcabowy. Głównym argumentem była działalność wójta na rzecz warcab stupolowych. Medal przyznała poprzednia minister edukacji Krystyna Szumilas we wrześniu, a więc już po proteście przeciwko likwidacji szkoły.
Zarząd Główny ZNP wystosował teraz do MEN kolejny protest, bo uważa, że przyznanie medalu ubliża nauczycielom. „Medal Komisji Edukacji Narodowej (…) przyznawany jest nauczycielom za szczególne zasługi dla oświaty i wychowania, w szczególności w zakresie działalności dydaktycznej, wychowawczej i opiekuńczej, twórczości dla dzieci i młodzieży oraz kształcenia i doskonalenia nauczycieli. Osobom, które nie są nauczycielami, Medal przyznawany jest za działalność wybitnie przyczyniającą się do rozwoju oświaty i wychowania oraz niekwestionowany dorobek w tej dziedzinie. Zarząd Główny ZNP prosi zatem o wskazanie, czym zasłużył się wójt Kupracz w zakresie rozwoju oświaty i wychowania – czy tym, że przekazał większość gminnych placówek oświatowych do prowadzenia stowarzyszeniom, czy tym, że nagminnie łamie prawo oświatowe, stosuje nepotyzm, nie liczy się z decyzjami Zachodniopomorskiego Kuratora Oświaty i Wojewody Zachodniopomorskiego?”.
Franciszek Kupracz sam był zaskoczony przyznaniem mu medalu. Jak tłumaczył dziennikarzom, Dąbki to przypadek szczególny, bo oprócz tamtejszej szkoły jest jeszcze 5 innych szkół, które są wyremontowane, a dzieci i nauczyciele pracują w dobrych warunkach. – A za medal ministrowi dziękuję: dla dobra uczniów wzniósł się ponad podziały – skwitował wójt.
