W Szczecinie rada miasta zmianę cen przegłosowała pod koniec października. To pierwsza podwyżka od ponad 12 lat. Nowy cennik ma obowiązywać od maja 2025 roku. Przejazdy jednorazowe podrożeją o ponad 40 proc. Bilet 15-minutowy ma kosztować 3 zł (obecnie 2 zł), 30-minutowy – 4 zł (obecnie 3 zł). Godzinny podrożeje z 4 do 6 zł, a dwugodzinny z 5 do 7 zł. W grupie biletów okresowych zmiana wyniesie od zera do 33 proc., np. nowa cena biletu dobowego to 15 zł (obecnie 10 zł). Nie zmieni się cena miesięcznego sieciowego na wszystkie linie – nadal 140 zł.
Jak czytamy w uzasadnieniu uchwały, koszty związane z transportem i komunikacją co roku ulegają zwiększeniu. W 2021 roku wyniosły ponad 270 mln zł, w roku 2022 – ok. 305 mln, w 2023 – ok. 375 mln zł, a przewidywana na rok 2024 kwota może wynieść 400 mln zł, podczas gdy dochody ze sprzedaży biletów szacuje się na 70 mln zł. Zmiana taryfy wg przedstawionej propozycji oraz wyliczonych szacunków powinna zwiększyć wpływy do budżetu miasta o około 20 mln zł.
W Słupsku mieszkańcy za bilety miejskie płacą więcej od września. Wzrost cen, w zależności od rodzaju biletów, wyniósł od 14 do 25 proc. Bilety jednoprzejazdowy oraz godzinny kosztują 4 zł (wcześniej 3,50 zł), dobowy – 10 zł (było 8 zł). Zmiany dotyczą również biletów okresowych – za imienny miesięczny pasażerowie muszą zapłacić 108 zł (było 95 zł), za miesięczny na okaziciela – 160 zł (zamiast 140 zł), a za trzymiesięczny – 290 zł (wcześniej 250 zł). Analogicznie zmieniły się ceny biletów ulgowych.
Wśród miast, w których przejazdy komunikacją już podrożały albo podrożeją w najbliższym czasie, są też Płock, Katowice, Kraków, Częstochowa, Toruń oraz Bielsko-Biała.
Marta Makuch
zastępca prezydenta Słupska:
Zmiana cen biletów wynika z konieczności dostosowania poziomu opłat za przejazdy do całości warunków organizowana miejskiego transportu publicznego. Na ponad 30 mln zł, jakie są wydatkowane na komunikację miejską, 10–11 mln zł pochodzi z biletów, resztę dopłacamy z budżetu miejskiego. Nie jesteśmy w stanie pozwolić sobie na to, aby skala tych dopłat się zwiększała, a działoby się tak choćby z uwagi na znaczący wzrost kosztów nośników energii oraz kosztów pracy, np. wynagrodzeń kierowców. Doskonale zdajemy sobie sprawę, że podniesienie cen, nawet o 50 gr, jak w przypadku biletu jednorazowego, może budzić dyskusje. Jednak mimo tych trudności i kosztów nie ograniczamy siatki połączeń, utrzymujemy komunikację miejską na bardzo wysokim poziomie.
Nasze miasto się rozrasta, dlatego tworzone są nowe linie autobusowe i cieszy nas, że mieszkańcy chcą korzystać z miejskiej komunikacji. Kwestie ekologii, przepustowości miast – to wszystko ma znaczenie w przypadku zwiększającej się liczby osób korzystających z transportu publicznego.
Zawsze przy takich zmianach kierujemy się tym, jak wygląda to w innych samorządach, nasze ceny są porównywalne do tych w analogicznych miejscowościach w Polsce. Analiza informacji doprowadziła ostatecznie do takich zmian przy zachowaniu oferty komunikacyjnej na bardzo wysokim poziomie.
Łukasz Kadłubowski
zastępca prezydenta Szczecina:
Bilety jednorazowe komunikacji miejskiej w Szczecinie należą do najtańszych w Polsce. Ostatnia podwyżka została przeprowadzona w 2012 roku. Od tego czasu skumulowana inflacja przekroczyła 40 proc., a przeciętne wynagrodzenie wzrosło o ponad 100 proc. Zależy nam na powiększaniu liczby osób systematycznie, codziennie korzystających z komunikacji miejskiej, stąd decyzja, aby ceny biletów okresowych, sieciowych, zmienić w sposób jak najmniej odczuwalny.
