W samorządach

Każdy z nas administratorem danych osobowych

Ochrona prywatności w mediach społecznościowych to ciągle gorący temat. Każdy z nas, kto korzysta z internetu i udziela się na różnych forach, naraża się na ryzyko utraty kontroli nad swoimi i przetwarzanymi danymi osobowymi. Czy prywatne wpisy na Facebooku, a szerzej mówiąc w internecie, podlegają RODO?

Na takie pytanie odpowiedział niedawno NSA w wyroku NSA III OSK 4984/21. Sprawa, wokół której wywiązał się spór, miała charakter rodzinny, bo dane osobowe członka rodziny, zamieszczone w wyroku sądowym, jego krewny, mówiąc wprost na złość bliźniemu, upublicznił w mediach społecznościowych i dodatkowo za szybą samochodu tej osoby, a więc wirtualnie oraz w realu.

Gdy spór trafił do Prezesa UODO, ten umorzył postępowanie, bo uznał, że udostępnienie danych miało charakter prywatny i domowy, a więc nie podlegało RODO, tym bardziej, że zamieszczający informację nie prowadził działalności gospodarczej. Ostatecznie sprawa trafiła więc na wokandę NSA. 

Z przyzwyczajenia wrzucamy do internetu publikacje czy fotografie zawierające dane osobowe i uznajemy to za działanie całkowicie prywatne, tymczasem stajemy się ich administratorami, chociaż sobie tego nie uświadamiamy. Publikując posty na portalach internetowych jako osoby fizyczne nie podlegamy RODO, ale pod warunkiem, że dostęp do nich mają tylko osoby wyselekcjonowane przez zamieszczającego, a nasza działalność nie ma charakteru handlowego lub zawodowego. Zupełnie inaczej będzie oceniane nasze zachowanie, jeśli chociażby w niewielkim zakresie przetwarzanie informacji w sieci wpadnie w przestrzeń publiczną. Tu niestety zderzymy się z faktem, że przekraczamy sferę prywatną, a więc nasza aktywność będzie uznana, co podkreślił sąd, za czynność przetwarzania danych wykraczająca poza osobisty czy domowy charakter. 
Sądowa interpretacja zakresu „czynności o czysto osobistym i domowym charakterze” w sferze mediów społecznościowych ma niezwykle donośne znaczenie, bo dotyczy każdego z nas, jeśli cokolwiek zamieszczamy w internecie, zwłaszcza w mediach społecznościowych. Mylnie czasem postrzegamy fakt, że jeśli nie prowadzimy działalności gospodarczej albo jesteśmy bliskimi osób, których dane udostępniamy, to wolno nam więcej i jesteśmy w tym nieograniczeni.

Otóż, tak nie jest, bo prywatnie możemy przetwarzać dane osób tylko w zamkniętej grupie, gdy do takich informacji nie ma dostępu szersza publiczność, jaką zapewniają nam portale i media społecznościowe. Dlatego NSA przypomniał motyw 18 preambuły RODO, o czym powinni pamiętać wszyscy serfujący w internecie. Rozporządzenie ma bowiem zastosowanie do administratorów, którzy udostępniają środki przetwarzania danych, ale tylko na potrzeby osobiste czy domowe. Jeżeli jednak takie dane na skutek naszych zachowań wypłyną publicznie, nawet jeśli jesteśmy osobami prywatnymi, a nie przedsiębiorcami, to niestety reżim RODO nas obowiązuje. 

Nasze hasanie w internecie, a więc także posty na Facebooku, mogą być ocenianie w aspekcie ochrony, jaką daje RODO, jeżeli będą dostępne publicznie. Nieważne czy jesteśmy krewnymi, przyjaciółmi, czy łączą nas inne więzi z osobami, których dane wrzucamy do sieci, nie obronimy się tłumacząc, że jest to działanie czysto osobiste lub domowe. Nie usprawiedliwia nas w tym kontekście powoływanie się na rodzinne czy przyjacielskie relacje.

Przypomnijmy, że w świetle prawa administratorem danych osobowych stajemy się mimo woli, jeśli tylko upublicznimy je nieograniczonej liczbie odbiorców. W świetle tego wyroku każdy z nas może stać się administratorem danych osobowych, nawet jeśli na tym nie zarabia. A jeśli tak, to w razie upublicznienia danych osobowych powinniśmy liczyć się z odpowiedzialnością za łamanie przepisów o ich ochronie.

*zastępca redaktora naczelnego „Wspólnoty”

Aby zapewnić prawidłowe działanie i wygląd niniejszego serwisu oraz aby go stale ulepszać, stosujemy takie technologie jak pliki cookie oraz usługi firm Adobe oraz Google. Ponieważ cenimy Twoją prywatność, prosimy o zgodę na wykorzystanie tych technologii.

Zgoda na wszystkie
Zgoda na wybrane